We wtorek w Bydgoszczy rozpoczął się turniej barażowy, którego stawką jest gra w Orlen Lidze. W pierwszym spotkaniu Pałac pokonał Karpaty Krosno 3:1 i chociaż w teorii oba zespoły grały w różnych klasach rozgrywkowych, to w praktyce tej różnicy nie było widać. Gospodynie najsłabiej zagrały w drugim secie, przegranym do 19, ale w następnych partiach poradziły sobie już z rywalkami. - Kiedy przeciwnik gra z nami jak równym z równym, tak jak w drugim secie, to mieliśmy problem z łatwiejszymi piłkami. Szybko to zniknęło, bo w następnym secie poprawiliśmy swoją grę. Weszły zmienniczki, które dały nowe życie drużynie - powiedział trener, Pałacu Dawid Pawlik.
Bydgoski szkoleniowiec wprowadzał dużo zmian w składzie i dopiero w trzecim secie udało mu się znaleźć zestawienie zawodniczek, które zagrały już do końca spotkania. Bardzo dobre wrażenia zostawiła po sobie 18-letnia Weronika Fojucik, która cały sezon grała jako środkowa i dopiero od miesiąca trenowała na pozycji przyjmującej. - Cały czas obserwowałem zawodniczki i to, czy było nam potrzebne więcej przyjęcia niż ataku i zmienniczki, które weszły zagrały bardzo dobrze i uzupełniły swoje koleżanki, które też nie grały źle. To się zazębiło, nasza gra wyglądała lepiej i udało nam się zwyciężyć - powiedział bydgoski szkoleniowiec. - Nie miałem obaw odnośnie Weroniki, bo przez cały miesiąc, od momentu, kiedy zostałem selekcjonerem tej drużyny, przestawiłem Weronikę na przyjęcie. Tak grała na treningu i wiem, że mogę na nią liczyć. Weronika ma bardzo silny charakter, nie gubi się w końcówkach i wiem, że podoła temu zadaniu. Pokazała się z bardzo dobrej strony - stwierdził.
[ad=rectangle]
Dawid Pawlik przejął zespół Pałacu po zakończeniu rozgrywek i dostał zadanie przygotowania siatkarek do turnieju barażowego. Czasu nie miał zbyt wiele, bo miesiąc, ale wystarczyło to na wprowadzenie pewnych zmian. - Nie było większych zmian w grze, głównie od strony mentalnej. Wprowadziliśmy więcej radości, zabawy, żeby dziewczyny uspokoiły sobie głowę. Nie było wielkiego nacisku. Wszystko było na spokojnie, pod przeciwnika. Wprowadziliśmy tylko małe, kosmetyczne zmiany - wyjaśnił trener.
W środę zostanie rozegrany drugi mecz turnieju barażowego i jego wynik może już zadecydować o końcowym rezultacie. Jeśli Karpaty przegrają z Developres, to zarówno rzeszowianki jak i bydgoszczanki będą pewne gry w Orlen Lidze. - Wszystko może rozstrzygnąć się w środę, ale jesteśmy przygotowani do czwartkowego meczu - zakończył Pawlik.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! [url=https://twitter.com/SiatkowkaSF]Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/url][/b]