- Zawsze każdy początek sezonu reprezentacyjnego, a w szczególności w obliczu zmiany trenerskiej, wywołuje wiele emocji. Często wszyscy patrzą na to rozpoczęcie z niezwykłym zainteresowaniem i uwagą. Dlatego mieliśmy moment, gdzie oczekiwaliśmy co i jak będzie grała ta kadra. Na szczęście, jak pokazały pierwsze dwa mecze, nasze obawy były płonne. Nasi siatkarze do każdego z setów przystępowali niezwykle skoncentrowani. Takie elementy jak blok czy zagrywka były wręcz koncertowo realizowane - przyznał po meczu z Macedończykami Ireneusz Mazur.
W sobotni wieczór reprezentanci Polski ustrzelili aż jedenaście asów serwisowych, a swój kunszt w tym elemencie gry pokazał kibicom w Hali Stulecia Mariusz Wlazły. Atakujący PGE Skry Bełchatów popisał się czterema punktowymi zagrywkami, a także seriami odrzucał macedońskich przyjmujących.
- Przestrzeń w konstruowaniu akcji, takie swoiste organiczne funkcjonowanie zespołu, o ile w piątek było widać niedociągnięcia, o tyle w sobotę było już znacznie lepiej. Rywale co prawda nie spędzają snu z oczu, ale takie turnieje już pokazały, że początek gier reprezentacyjnych nie jest wcale taki łatwy. Faworyzowane drużyny Holandii, czy Czarnogóry dość niespodziewanie pogubiły punkty w swoich grupach eliminacyjnych - powiedział obecny ekspert telewizyjny.
[ad=rectangle]
Najlepiej punktującymi zawodnikami w biało-czerwonych barwach byli Michał Kubiak oraz Piotr Nowakowski. Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla zdobył 13 oczek, a środkowy wicemistrzów kraju 10. Były trener kadry narodowe zwrócił uwagę, że teoretycznie nieudane ubiegłoroczne mistrzostwa Europy, których konsekwencją jest turniej eliminacyjny pomagają obecnemu opiekunowi Polaków.
- Niewątpliwie te eliminacje zaburzają system budowy drużyny, ale pomagają wejść w walkę, grę, dopiero co wchodzącemu w pracę Antidze. O tyle jest mu jednak łatwiej, że może liczyć na rady niezwykle doświadczonego Phillippa Blaina - stwierdził Mazur. - Cieszy, że wszyscy podkreślają jedną rzecz, atmosferę. Pozytywne ładunki emocji, które są w zespole przenoszą się dobre fluidy w grze. Jeśli utrzyma się taką postawę i dyspozycję to powinno być dobrze. Oczywiście wiadomo jaki jest cel nadrzędny tego sezonu, ale po drodze są jeszcze właśnie te eliminacje do Euro, Liga Światowa, których zwieńczeniem będą Mistrzostwa Świata. Nie można również zapominać o memoriale Huberta Jerzego Wagnera, gdyż może ona nam wiele powiedzieć na temat formy naszych zawodników - kontynuował był trener Akademików z Olsztyna.
W niedzielę na zakończenie wrocławskiego etapu zmagań, reprezentanci Polski zmierzą się z drugą w tabeli Słowenią. Podopieczni Luki Slabe jak na razie nie zachwycają i swoje spotkania musieli rozstrzygać w tie-breakach.
- Zaczynając od końca to jednak ta drużyna wygrywa. Macedończycy byli bogatsi w grę, bo przed tygodniem grali o udział w tej fazie eliminacji. Często nie jest łatwo grać przeciwko takim zespołom jak właśnie Łotwa. Nasi niedzielni rywale miewali sporo problemów w poprzednich spotkaniach, ale jednak potrafili się zmobilizować i je wygrać. To zespół, który ma potencjał, który jeszcze nie eksplodował. Myślę, że powinniśmy się skupić, aby po prostu ten mecz wygrać - zakończył Ireneusz Mazur.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)