Puchar CEV: BKS zwyciężył w meczu z Panathinaikosem (relacja)

W swoim pierwszym meczu w pucharze CEV w sezonie 2008/2009 BKS Aluprof Bielsko Biała pokonał we wtorek Panathinaikos Ateny 3:1. Mimo transmisji telewizyjnej hala BKS-u pękała w szwach.

Michał Szwarc
Michał Szwarc

BKS Aluprof Bielsko Biała - Panathinaikos Ateny 3:1 (25:21, 24:26, 25:19, 25:15)

Pierwszy punkt spotkania zdobyła Eleonora Dziękiewicz atakując, po świetnej zagrywce Katarzyny Skorupy , przechodzącą piłkę. Za chwilę wyrównała najlepsza w tym spotkaniu w zespole gości Łotyszka Olga Tocko . Bielszczanki bardzo dobrze przyjmowały zagrywkę Panathinaikosu, dzięki czemu Katarzyna Skorupa mogła rozgrywać piłkę w urozmaicony sposób. Punkty ze środka po tak zwanym „obiegnięciu” zdobywały dla Bielska Eleonora Dziękiewicz i Katarzyna Gajgał . Po asie serwisowym Natalii Bamber , przy stanie 7:3 dla Bielska trener Greczynek Dimitris Floros po raz pierwszy w tym meczu poprosił o czas dla swojego zespołu. Przerwa poskutkowała zdobyciem przez przyjezdne kolejnych dwóch punktów. Asem serwisowym popisała się bowiem grająca z numerem 9 Rouxandra Ntoumitreskou . Na pierwszą przerwę techniczną bielszczanki schodziły prowadząc 8:5. Bardzo dobra gra w zagrywce, szczególnie Katarzyny Skorupy oraz skuteczne kontrataki BKS-u spowodowały, że gospodynie odskoczyły na 13:7. Druga przerwa techniczna rozpoczęła się przy prowadzeniu Aluprofu 16:11. Prawie wszystkie zagrywki zespół Panathinaikosu kierował na przyjmującą Bielska Helenę Horkę , która w tym secie jakoś dawała sobie radę z odbiorem zagrywki rywala. W środkowym momencie seta gra nieco się wyrównała i przewaga Bielska stopniała do dwóch punktów. Po udanym ataku Sanji Tomasevic było tylko 17:15. W końcówce seta to jednak zawodniczki z Polski zagrały spokojniej i po udanych atakach Anny Barańskiej oraz serwisie wygrywającym Eleonory Dziękiewicz wygrały pierwszego seta 25:21.

Początek drugiego seta był bardzo wyrównany. Dopiero wtedy bielszczankom udało się po raz pierwszy zablokować świetnie grającą w ataku Olgę Tocko. Od stanu 8:7 dzięki świetnej grze na kontrach i atakach Horki i Barańskiej Aluprof odskoczył na 13:8 i wydawało się, że kontroluje grę. Trener Greczynek dokonał jednak zmiany rozgrywającej. Słabo grającą Nikolettę Koutouxidou zastąpiła Eleftheria Chatzinikou i po chwili było już tylko 13:12 dla gospodyń. O czas poprosił wtedy trener Bielska Igor Prielożny i bielszczanki odskoczyły na trzy punkty, było 17:14, 19:16. Bardzo źle zaczęła grać w przyjęciu Helena Horka popełniając błąd za błędem. Aby poprawić przyjęcie na boisku pojawiała się za nią Karolina Ciaszkiewicz . Katarzyna Skorupa nie mogła już tak jak w pierwszym secie kombinacyjnie rozgrywać i gra Aluprofu zrobiła się bardzo czytelna. Zawodniczki Panathinaikosu doprowadziły do wyrównania 20:20. Emocjonującą końcówkę seta wygrały Greczynki. Ostatni punkt na 24:26 zdobyła kontrowersyjnym atakiem, według sędziego tuż nad taśmą, świetnie grająca w końcówce Rouxandra Ntoumitreskou.

Początek trzeciego seta był równie zacięty jak początek drugiego. Gra była wyrównana, tym razem jednak toczyła się z lekkim wskazaniem na Greczynki, które prowadziły 6:5 i 11:8. Trener Igor Prielożny dokonał po chwili podwójnej zmiany. Za Katarzynę Skorupę i Natalię Bamber na boisku pojawiły się Berenika Okuniewska (Tomsia) oraz Anna Kaczmar . Ta druga świetnie kilkukrotnie zaserwowała i na tablicy wyników pojawiło się 14:12 dla Bielska. Dzięki dobrej grze w ataku Heleny Horki i w bloku Jolanty Studziennej , która na środku siatki zastąpiła Eleonorę Dziękiewicz, Aluprof prowadził 20:16 i 21:17. Panathinaikos nie potrafił odpowiedzieć na dobrą grę gospodyń. Wyraźnej zadyszki dostała liderka drużyny Olga Tocko, którą bielszczanki zmęczyły serwując w nią większość piłek. Ostatnie dwa punkty zdobyła w tym secie Natalia Bamber i BKS wygrał 25:19.

Czwarty i jak się okazało ostatni set tego spotkania, rozpoczął się od wyraźnego prowadzenia polskiego zespołu, było 4:1, 6:2, 10:4. Bardzo dobrze blokiem grała Jolanta Studzienna. Można było odnieść wrażenie, że Panathinaikos stracił wiarę w zwycięstwo. Brakowało tam zaangażowania, walki o każdą piłkę i tej tak zwanej „sportowej złości”. W ataku szalały Helena Horka i Natalia Bamber. BKS prowadził nawet 20:10! Potem w wyniku odprężenia stracił cztery punkty z rzędu. Podziałała jednak reprymenda trenera i Aluprof pewnie wygrał seta 25:15. Ostatni punkt meczu zdobyła efektowną kiwką z drugiej piłki Katarzyna Skorupa, kiedy to Greczynki oddały piłkę za darmo po świetnej zagrywce Jolanty Studziennej.

BKS Aluprof pokonał więc Panathinaikos Ateny 3:1. Bardzo szkoda tego straconego przez Bielsko seta. Wszyscy sobie zadawali pytanie dlaczego w tym przegranym secie bielszczanki nie zagrały tak jak pod koniec spotkania… Ale najważniejsze jest w tym momencie zwycięstwo. W tej sytuacji, aby awansować zawodniczki BKS-u muszą wygrać w Grecji przynajmniej dwa sety. Po zmianach w regulaminie po odniesieniu przez każdy z zespołów po jednym zwycięstwie o awansie zadecyduje stosunek setów. „Złoty set” zostanie rozegrany tylko w przypadku gdy stosunek setów będzie równy.

BKS Aluprof Bielsko Biała - Panathinaikos Ateny 3:1 (25:21, 24:26, 25:19, 25:15)
Składy
BKS Bielsko: Skorupa, Gajgał, Barańska, Horka, Dziękiewicz, Bamber, Sawicka (L) oraz Ciaszkiewicz, Okuniewska, Studzienna, Kaczmar. Trener Igor Prielożny.
Panathinaikos: Saparefska, Tocko, Koutouxidou, Ntoumitreskou, Tomasevic, Fragkiadaki, Mylona (L) oraz Chatzinikou, Papageorgiou, Sakkoula. Trener Dimitris Floros.
Widzów: 1500

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×