Niemcy, po pewnym piątkowym zwycięstwie z Japończykami w trzech setach, chcieli ponownie zdobyć komplet punktów w starciu z teoretycznie najsłabszą drużyną grupy D.
Podopieczni Vitala Heynena od startu pojedynku chcieli narzucić swój styl gry i to im się udało, gdyż pierwsze dwie odsłony przechylili na swoją korzyść (25:23, 25:22). Pod koniec drugiej partii niegroźnej kontuzji kciuka podczas próby bloku doświadczył rozgrywający Lukas Kampa, którego zmienił Sebastian Kuehner.
[ad=rectangle]
Nie mający nic do stracenia gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni od początku III seta wzięli się mocno do pracy i wyszli na prowadzenie 7:1. Jednak gospodarze dość szybko doprowadzili do remisu (7:7), a od tej pory wyrównana walka trwała aż do samej końcówki (24:24). Ostatecznie więcej zimnej krwi w grze na przewagi zachowali Azjaci, którzy zmniejszyli straty w całej rywalizacji (27:29).
Będący na fali japoński zespół starał się prowadzić grę w czwartej odsłonie (9:12). Japończycy dobrze grali w obronie, dzięki czemu mogli wyprowadzać skuteczne kontrataki. Wprawdzie Niemcy w końcówce doszli swoich rywali na jeden punkt (21:22), jednak Japonia była w stanie odeprzeć ten atak (23:25) i doprowadzić do tie-breaka, chociaż przegrywała już 0:2.
Kadra Niemiec, po dwóch przegranych setach, w końcu przebudziła się w decydującej części sobotniego starcia (6:3). Jochen Schoeps i spółka już nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa w tym spotkaniu (15:9), zapisując na swoim koncie dwa "oczka" do tabeli grupy D.
Niemcy - Japonia 3:2 (25:23, 25:21, 27:29, 23:25, 15:9)
Niemcy: Fromm (28), Schoeps (13), Kampa (4), Broshog (5), Hoehne (4), Andrei (11), Steuerwald (libero) oraz Tille, Collin (11), Westphal (13), Kuehner (2), Hirsch.
Japonia: Shimizu (28), Koshikawa (15), Chijiki (7), Fukatsu (3), Fushimi (7), Yamauchi (5), Koga (libero) oraz Oh (1), Shiraiwa, Fukuzawa (8).
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]