El. ME 2015: Nie pozwolić, by niewykorzystana szansa się zemściła - zapowiedź meczu Polska - Łotwa

Reprezentacja Polski pod wodzą Stephane'a Antigi w sobotę zmierzy się z Łotyszami. Biało-czerwonym brakuje trzech punktów do przypieczętowania awansu do mistrzostw Europy 2015.

W tym artykule dowiesz się o:

Już byli w ogródku, już witali się z gąską, gdy niespodziewanie Słoweńcy nabrali wiatru w żagle i przed własną publicznością ze stanu 0:2 wyszli na 3:2, a polskie Orły doznały pierwszej porażki w niedawno rozpoczętym sezonie reprezentacyjnym.

W meczach eliminacyjnych do ME 2015 stosowana jest podobna punktacja do tej, jaka obowiązuje m.in. w PlusLidze. Dlatego też za przegraną w tie-breaku biało-czerwoni otrzymali 1 punkt. Jednak Mariusz Wlazły i spółka mogą sobie pluć w brodę, że nie wykorzystali szansy, jaką było prowadzenie 2:0 i gra na przewagi w trzecim secie.
[ad=rectangle]
Tak się jednak nie stało i w sobotę biało-czerwoni powalczą o pełną pulę z Łotwą. Teoretycznie nawet porażka w pięciosetowym starciu mogłaby (przy szczęśliwym splocie okoliczności, tzn. gdyby Słoweńcy drugiego dnia zmagań w Lublanie nie zdobyli punktu, albo zdobyli raptem 1) dać Polakom awans bez patrzenia na niedzielne rozstrzygnięcia.

Lepiej tego typu kalkulacje odłożyć na bok, albowiem gospodarze II turnieju eliminacyjnego zmierzą się z reprezentacją Macedonii, która w piątek odniosła pierwsze zwycięstwo za trzy punkty w grupie A. Chociaż, co warto podkreślić, pierwsze starcie obu ekip zakończyło się tie-breakiem na korzyść Słowenii.

Sobotni rywale Polaków źle rozpoczęli występy w Lublanie, od porażki 0:3 z Macedonią. Również mogą sobie pluć w brody, albowiem w pierwszym secie gra toczyła się na przewagi i ostatecznie zakończyła wynikiem 31:29. Najwięcej punktów dla Łotyszy zdobył Hermans Egleskalns - 12, ale w tamtejszej drużynie brakowało kąśliwej zagrywki oraz większej skuteczności w ataku.

Polacy w meczu ze Słoweńcami również potężną zagrywką nie grzeszyli (a przecież za ten element byli chwaleni we Wrocławiu), ale za to na siatce dobrze prezentował się Piotr Nowakowski (7 bloków punktowych, 4 z ataku). Liderami w ataku, ciągnącymi zespół byli Wlazły i Bartosz Kurek - od ich postawy wiele może zależeć w sobotę.

Najważniejsze, aby tym razem biało-czerwonym szansa awansu nie wymknęła się z rąk, gdyż niewykorzystane szanse lubią się mścić wyjątkowo boleśnie.

Słowenia - Macedonia / sob., 24.05.2014 r., godz. 16:00

Polska - Łotwa / sob., 24.05.2014 r., godz. 19:00

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! [urlz=https://twitter.com/SiatkowkaSF]Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/urlz][/b]

Źródło artykułu: