El. ME 2015: Kolejne męczarnie Słoweńców - relacja z meczu Słowenia - Macedonia

Zmęczeni piątkowym pięciosetowym spotkaniem z Polakami gospodarze turnieju w Lublanie dopiero po tie-breaku pokonali znacznie niżej notowanego przeciwnika.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Podopieczni Luki Slabego pierwszego dnia zmagań przed własną publicznością zostawili na parkiecie wiele zdrowia. Maksymalny wysiłek jednak się opłacił, ponieważ potrafili odwrócić losy spotkania z Polakami i pokonali ostatecznie biało-czerwonych 3:2, mimo że dwa pierwsze sety przegrali.
W glorii pogromców wielkiego faworyta grupy w sobotę Słowenia przystąpiła do starcia z Macedonią. Rywal, który w rankingu FIVB klasyfikowany jest dopiero na 117. miejscu, wcześniej we Wrocławiu sprawił sporo problemów gospodarzowi drugiego turnieju eliminacyjnego do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Słoweńcy wygrali wtedy zaledwie 3:2, a już pierwszy set sobotniego spotkania pokazał, że i tym razem, mimo przewagi własnego parkietu, łatwo nie będzie.

Dużo bardziej wypoczęci Macedończycy, którzy dzień wcześniej dość gładko ograli Łotwę, w inauguracyjnej partii rywalizacji ze Słoweńcami potwierdzili, że są w dobrej dyspozycji. Od początku gra była wyrównana, ale to goście pierwsi byli w stanie wypracować sobie kilkupunktową przewagę, której przez długi czas nie pozwalali zmniejszyć. Słowenia w tym czasie oddała przeciwnikowi aż 13 punktów po własnych błędach, ale w samej końcówce jeszcze się przebudziła i zdołała doprowadzić nawet na moment do remisu, ale ostatecznie musiała uznać wyższość rywala.

W kolejnej odsłonie gospodarze zagrali już znacznie lepiej, nie pozwalając Macedonii ani razu wyjść wyjść w tej części spotkania na prowadzenie. Przyjezdni nie dawali jednak za wygraną. Przegranym setem udało im się tylko uśpić czujność faworyta. W czwartej partii przystąpili zaś do zmasowanego ataku. Oszołomieni Słoweńcy jako tako dotrzymywali im kroku do połowy seta, ale potem niemal stanęli w miejscu. Goście z kolei grali jak natchnieni i zakończyli tę część spotkania z aż 11 punktami przewagi nad miejscowymi siatkarzami!

Będący pod ścianą zawodnicy Slabego potrafili, ku uciesze własnej publiczności, wrócić do gry i w czwartej części spotkania przycisnęli zadowolonych ze zdobycia minimum jednego punktu Macedończyków, wygrywając ostatecznie 25:20. O końcowym zwycięstwie miał więc - podobnie jak tydzień wcześniej w stolicy Dolnego Śląska - zadecydować tie-break. Lepiej rozpoczęli go goście, ale Słowenia w połowie seta przejęła inicjatywę i po zmianie stron niepodzielnie panowała już na parkiecie, kończąc mecz wynikiem 15:10.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Klemen Cebulj (22). W drużynie prowadzonej przez Żarko Ristoskiego najlepszym siatkarzem był Jovica Simowski (23).

Wygrana z Macedonią była dla gospodarza rozgrywanego w Lublanie turnieju czwartym zwycięstwem w pięciu meczach. Wszystkie z tych spotkań Słoweńcy wygrali 3:2, więc mimo że w piątek pokonali Polaków, mają już tylko iluzoryczne szanse na bezpośredni awans do mistrzostw Europy. Jeśli biało-czerwoni wieczorem pokonają Łotwę gospodarze najprawdopodobniej zajmą drugie miejsce w grupie i o przepustkę na EURO powalczą w barażach.

Słowenia - Macedonia 3:2 (24:26, 25:20, 14:25, 25:20, 15:10)

Słowenia: Ropret, Gasparini, Cebulj, Urnaut, Pavlović, Koncilja, Kovacić (libero) oraz Plot, Vincic, Pokersnik.

Macedonia: Simowski, Josifow, Milew, Gjorgiew N., Despotowski, Nikolow, Mihaiłow (libero) oraz Gjorgiew G., Ljaftow, Karanowikj.

Słoweńcy pokonali Macedończyków dopiero po tie-breaku ponieważ:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×