Niedzielny mecz polskich i ukraińskich siatkarek zakończył turniej eliminacyjny do przyszłorocznych mistrzostw Europy rozgrywany w Bydgoszczy. Sobotnie wyniki ułożyły końcową kolejność w tabeli i ostatnie mecze były już tylko formalnością. Piotr Makowski potraktował to spotkanie jednak poważnie i w porównaniu do wyjściowego składu z soboty, wprowadził tylko jedną zmianę.
[ad=rectangle]
Początek spotkania nie był jednak udany w wykonaniu biało-czerwonych. Polki miały problem z przyjęciem i popełniły kilka błędów własnych, po których przegrywały już 5:8. Po przerwie technicznej nastąpiło jednak wyraźne przebudzenie naszych reprezentantek. Duża w tym zasługa gry w polu serwisowym, bo Ukrainki miały ogromne problemy z odbiorem zagrywki najpierw Agnieszki Kąkolewskiej, a później Malwiny Smarzek i Polki wyszły na prowadzenie 16:9. Po tej dobrej serii przyszedł jednak chwilowy kryzys i rywalki zmniejszyły straty do czterech punktów (17:13). Piotr Makowski szybko zareagował, prosząc o przerwę i rozmowa z jego podopiecznymi poskutkowała, bo biało-czerwone wróciły do swojej dobrej gry i nie oddały już inicjatywy do końca tego seta, wygrywając 25:16.
Drugiego seta Polki zaczęły jeszcze gorzej niż premierową odsłonę, bo przegrywały już 1:5. Biało-czerwone nie pozwoliły jednak na rozwinięcie skrzydeł rywalkom i powoli zaczęły odrabiać straty. Nasze reprezentantki poprawiły atak i po skutecznej akcji zakończonej przez Izabelę Kowalińską gospodynie wyszły na prowadzenie 12:11. Polki nie poszły jednak za ciosem i przez chwilę trwała wyrównana walka punkt, chociaż w końcówce bliżej wygranej były już Ukrainki, prowadząc 20:18. Biało-czerwone jednak szybko wyrównały i kibice w hali "Łuczniczka" obejrzeli emocjonującą końcówkę. Więcej zimnej krwi zachowały nasze reprezentantki, które po zepsutym ataku rywalek, wygrały 25:23.
Trzecia partia tym razem nie zaczęła się od prowadzenia Ukrainek, ale walki punkt za punkt. Dopiero po atakach Smarzek biało-czerwone odskoczyły na trzy punkty (10:7), ale nie potrafiły utrzymać tego pułapu po chwili już był remis 12:12. Żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć chociażby dwupunktowej przewagi i był to najbardziej wyrównany set w całym turnieju. Końcówka tego seta, podobnie jak wszystkich podczas turnieju w Bydgoszczy, należała do Polek. Biało-czerwone pokazały kawałek dobrej siatkówki i wygrały 25:22.
Polska - Ukraina 3:0 (25:16, 25:23, 25:22)
Polska: Kąkolewska, Tokarska, Kowalińska, Wołosz, Kaczorowska, Smarzek, Durajczyk (libero) oraz Paszek, Połeć, Bełcik, Zaroślińska, Skowrońska.
Ukraina: Truszkina, Burbeljuk, Lisienkowa, Nowogrodczenko, Kodola, Lidajewa, Delros (libero) oraz Stiepanczuk, Zakhozna.
Msc. | Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Polska | 6 | 17 | 18:2 |
2 | Ukraina | 6 | 10 | 12:9 |
3 | Szwajcaria | 6 | 9 | 9:11 |
4 | Łotwa | 6 | 0 | 1:18 |
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)