Atom Trefl Sopot chce awansować do dwóch finałów
We wtorek w Ergo Arenie odbyła się konferencja prasowa Atomu Trefla Sopot. Podczas niej kontrakt z klubem podpisał Lorenzo Micelli, a celem drużyny ma być awans do finału ligi i Pucharu Polski.
Prezes klubu - Roman Szczepan Kniter przyznał, że ubiegły sezon nie był szczytem marzeń dla zarządu. - Przed rozpoczęciem sezonu stawialiśmy sobie cel, by grać w finale Pucharu Polski i finale Orlen Ligi. Nie udało się tego osiągnąć i nie jesteśmy zadowoleni. Z drugiej strony sportowcy, którzy grają na najwyższym poziomie, muszą stawiać sobie najwyższe cele. Życzymy sobie, by w kolejnych sezonach dziewczyny z naszego klubu zdobywały kolejne medale - powiedział Kniter.
Kniter liczy na to, że tym razem uda się jego drużynie awansować do obu finałów na krajowym podwórku. - O celach trzeba mówić tak, jak poprzednio. Chcemy wejść do finałów Pucharu Polski i ligi. W ubiegłym sezonie doszliśmy do Top 12 Ligi Mistrzyń. W przyszłym sezonie klub nie zagra w tych rozgrywkach. Wiemy już, że nie dostaniemy dzikiej karty, gdyż zmniejszyła się liczba zespołów z 24 do 20. To zła informacja, ale zamienia się ona na fakt, że będziemy grali w Pucharze CEV. Bardzo ważne jest to, że 2,2 miliona widzów oglądało mecze Atomu Trefla Sopot w telewizji. To dyscyplina numer 2 w Polsce po piłce nożnej. Siatkówka damska jest też w czołówce i frekwencja na meczach rośnie. Chcemy walczyć o to, by chodziło jak najwięcej osób na nasze mecze - zapewnił prezes Atomu Trefla Sopot.
Lorenzo Micelli, który przyszedł do sopockiego klubu miał już okazję być w Ergo Arenie podczas, gdy przyjechał tutaj ze swoją turecką drużyną. - Byłem w Sopocie w styczniu i widziałem, że to bardzo dobry klub, który się szybko rozwija. Wszystko wygląda tu bardzo profesjonalnie. Są tu bardzo dobre zawodniczki i to też miało wpływ na moją decyzję, że zdecydowałem się na pracę w Atomie Treflu - powiedział szkoleniowiec. - Chcę się uczyć polskiego języka, gdyż mam respekt dla osób z którymi pracuję. Znam podstawowe słowa, jak "dzień dobry", "dziękuję", "kocham Sopot" - śmiał się szkoleniowiec.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!