Igor Kolakovic: Nie będzie żadnych wakacji dla moich zawodników

W Sofii spotkali się dwaj przeciwnicy z trudnej grupy B Ligi Światowej. W pierwszym meczu łatwo i szybko zwyciężyli Serbowie.

Ola Piskorska
Ola Piskorska
Tylko pierwszy set pojedynku pomiędzy Bułgarami a Serbami był zacięty i na wysokim poziomie. Drugi i trzeci to już była wyraźna dominacja podopiecznych trenera Igora Kolakovica, którzy w ten sposób odnieśli trzecie zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Światowej. - Oczekiwaliśmy cięższego spotkania, ale po wygranym pierwszym secie wszystko zaczęło się nam układać coraz lepiej. Moi zawodnicy zagrali bardzo dobrze, zmotywowani, skoncentrowani i z dużą energią. Graliśmy dobrze zagrywką, a także w ataku z wysokiej piłki, z czego jestem wyjątkowo zadowolony, bo skupialiśmy się na tym elemencie ostatnio podczas treningów. Dołożyliśmy do tego wiele obron w polu. Od połowy drugiego seta też Bułgarzy nam pomagali popełniając coraz więcej błędów własnych, dzięki czemu moi zawodnicy grali zupełnie bez presji - chwalił swój zespół serbski szkoleniowiec.
Serbowie i Bułgarzy walczą o awans do Final Six w bardzo trudnej grupie B, gdzie pozostali dwaj uczestnicy to obrońca tytułu Rosja oraz USA. Tylko dwa zespoły pojadą na finał do Florencji. - Taka trudna grupa to jest dla nas duże wyzwanie, ale podchodzimy bardzo ambitnie do tego sezonu i chcemy się zakwalifikować do finałów. Wszyscy moi zawodnicy stawili się na zgrupowaniu tuż po zakończeniu swoich rozgrywek ligowych, mieli po 2-3 dni urlopu, a stracili wiele energii i emocji biorąc udział w finałach play-off. Nikt nie ma poważniejszych kontuzji ani problemów zdrowotnych. Nigdy wcześniej nie miałem takiego początku sezonu, że od razu miałem do dyspozycji siedemnastu siatkarzy, i to na tyle dobrych, że miałem ogromny problem z wyborem dwunastki. Mówiąc szczerze, mam nieustanny problem z wyborem pierwszej szóstki, rywalizacja w zespole jest ogromna i na wysokim poziomie. Jestem pozytywnie zaskoczony formą zawodników i ich ogromną chęcią do pracy, mimo, że prawie w ogóle nie odpoczęli - mówił doświadczony trener. - Nie przewiduję wakacji dla siatkarzy. Wiem, że inne reprezentacje tak robią, ale my chcemy z bardzo trudnej grupy awansować do Final Six, więc trzeba będzie walczyć w każdym meczu. Nie mamy takiej wygodnej sytuacji jak Włosi czy nawet zespoły z ich grupy. A głównym celem sezonu jest dobry wynik we wrześniowych mistrzostwach świata, więc będziemy pracować całe lato - dodał.W pierwszym dwumeczu Serbowie podejmowali u siebie Rosjan i odnieśli dwa zwycięstwa, choć jedno dopiero w tie breaku. Jednak nie da się ukryć, że mieli ułatwione zadanie, bo do Niszu Andriej Woronkow zabrał zawodników ze swoich głębokich rezerw. - Byłem zaskoczony widząc skład jakim reprezentacja Rosji przyjechała na dwa mecze do nas. Spodziewałem się, że Muserskij i może jeszcze Ilinik, czy jakiś inny zawodnik będą mieli wolne, ale na pewno nie aż tak głębokich rezerw. Z drugiej strony Rosjan nie można nigdy lekceważyć, w żadnym składzie, bo u nich jest więcej siatkarzy niż u nas wszystkich obywateli. Z takiej liczby zawodników można stworzyć i trzy świetne drużyny - podkreślił Igor Kolakovic.
Serbowie nie ponieśli dotąd żadnej porażki w Lidze Światowej Serbowie nie ponieśli dotąd żadnej porażki w Lidze Światowej
Po odejściu Nikoli Grbica z reprezentacji narodowej były problemy ze znalezieniem rozgrywającego na odpowiednio wysokim poziomie. Teraz jednak dla Serbii nadeszły lata tłuste, bo na tej pozycji ma do dyspozycji trzech młodych i utalentowanych siatkarzy - Nikolę Jovovica, Aleksę Brdovica oraz Mihajlo Mitica. - Mam trzech młodych rozgrywających z dużym potencjałem, ale tylko Nicola Jovovic grał pełen sezon w klubie jako pierwszy, poza tym ma też mimo młodego wieku duże doświadczenie, grał w mistrzostwach Europy i mistrzostwach świata do lat 23. Dlatego obecnie jest pierwszym rozgrywającym. Ale szczerze mówiąc, uważam, że przyszłością naszej reprezentacji na tej pozycji jest przed wszystkim Brdovic, tylko jeszcze brakuje mu ogrania. Mitic, mimo, że zdobył srebrny medal mistrzostw Włoch, wydaje mi się na razie najsłabszy z tej trójki - wytłumaczył swoje decyzje personalne trener serbskich siatkarzy.

z Sofii dla SportoweFakty.pl nadesłała Ola Piskorska

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×