- Tym zawodnikom potrzebne jest ogranie. Liga Europejska, a właściwie obojętnie jakie mecze międzynarodowe są dla nich ogromnym kapitałem. Na pewno część z nich za chwilę będzie grała w pierwszej reprezentacji, także doświadczenie się liczy - powiedział Ryszard Bosek.
[ad=rectangle]
W rozgrywkach próżno szukać rywali wielkiego formatu. Polacy rozpoczęli rywalizację od zmagań z najmocniejszą na papierze Czarnogórą, zaś w ciągu nadchodzącego miesiąca podejmą kolejno Grecję, Rumunię i typowany do roli outsidera Azerbejdżan. - Od czegoś trzeba zacząć. Myślę, że na ten moment przeciwnicy nie mają znaczenia. Najważniejsze, iż stworzyła się reprezentacja stanowiąca pomost między juniorami i pierwszym zespołem - wyjaśnił mistrz olimpijski z 1976 roku z Montrealu.
Dyrektor sportowy AZS-u Częstochowa podzielił się także swoimi spostrzeżeniami na temat rozdzielności personalnej ekip prowadzonych przez Andrzeja Kowala oraz Stephane'a Antigę. - Poprzedni trener (Andrea Anastasi - przyp. red.) mocno ograniczył naszą kadrę. Obecny pokazuje natomiast, że można mieć następców doświadczonych zawodników. W związku z tym kontynuacja takiej polityki jest chyba najważniejsza - zakończył Bosek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
I o to chodzi. Krótka piłka. Wystarczy za wszystkie inne argumenty. Takiego międzynarodo Czytaj całość