Udana rehabilitacja Resovii po meczu w pucharze CEV (relacja)

W IV kolejce PlusLigi Asseco Resovia pokonała akdemików ze stolicy 3:0. Politechnika pomimo momentami naprawdę dobrej gry nie potrafiła wygrać nawet seta. Brak koncentracji w końcówkach znakomicie wykorzystywali bardziej doświadczeni przyjezdni.

W tym artykule dowiesz się o:

Dobra gra Neroja

Początek spotkania to wyrównana gra punkt za punkt. Skuteczne ataki z obu stron przeplatały się z prostymi błędami zawodników obu drużyn. Po skutecznym ataku Mitrovica, w kolejnej akcji siatki dotknął Gawryszewski, na co Politechnika odpowiedziała błędem Karela Kvasnicki. Dobrze rozpoczął mecz Bartłomiej Neroj, do którego gry do tej pory można było mieć zastrzeżenia. Efektem mądrych rozegrań był m. in. atak Kapelusa bez bloku (6:7). Dalsza część seta to kolejne błędy przyjezdnych. Niezbyt udane zawody rozgrywał Oivanen. Najpierw wyrzucił piłkę w aut, a kolejnej nie skończył mimo pojedynczego bloku. Trener Travica poprosił o czas przy stanie 10:7. Przyniosło to efekt w postaci błędu na zagrywce Kapelusa. Chwilę potem zamieszanie wykorzystał Marcin Wika i dał swojemu zespołowi sygnał do odrabiania strat. Ilić posłał znakomitą piłkę do swojego rodaka – Mitrovica, ten nie zmarnował okazji (11:10). Politechnika popełniła dwa błędy pod rząd – Gladyr atakował w siatkę, nieporozumienie na linii rozgrywający – druga linia. Stołeczni siatkarze, zdenerwowani własnymi błędami, zaatakowali mocniej. Punktował Kvasnicka i Rybak. Oivanen po raz kolejny nie skończył ataku (17:14), co skutkowało zmianą na Pawła Papke. Kiedy na zagrywce pojawił się rozgrywający gości, zdołali oni odrobić 3 punkty (17:17). Punkty z ataku zdobywał głównie Wika. Przy stanie 20:19 na boisku pojawił się Rafał Buszek, który zagrał asa. Przy stanie 23:22 na zagrywkę wszedł Położewicz. Jego zagrywka nie sprawiła problemów przyjmującym biało-czerwonych (punktował Gawryszewski z krótkiej). Na zagrywkę wszedł Paweł Woicki, blok podwyższył Kusior. Gladyr zaatakował w siatkę, chwilę później jednak Kapelus skończył na pojedynczym bloku. Resovia odpowiada tym samym – 'na czysto' atakował Perłowski wyrównując wynik spotkania – 25:25. On też za chwilę zdobył ostatni punkt w tym secie – gospodarze przegrali do 25.

Najsłabszy set Politechniki

Odrzucający przeciwników od siatki serwis Wiki otworzył drugiego seta. Na parkiecie pozostał Paweł Papke, który skutecznym atakiem zdobył drugi punkt. Za chwilę jego vis-a-vis – Rybak wybił piłkę po bloku. Piłki wystawionej bez bloku nie skończył Kvasnicka, za to w efektowny sposób punkt zdobył Kapelus(7:6). Cały czas skutecznie gra Marcin Wika, który punktuje zarówno atakiem jak i zagrywką. Rzeszowianie poczuli się jednak zbyt pewnie przy stanie 7:10 i zaczęli tracić punkty. Na linię przy ataku nastąpił Wika, a za chwilę kolejny atak skończył Kapelus – dziś dużo lepiej dysponowany niż w poprzednich meczach(13:13). W środkowej części seta wyraźnie zazębiała się gra gospodarzom. Długą akcję skończył atakiem z drugiej piłki Neroj. Po bloku na Rybaku, trener Kowalczyk wziął czas(17:18). Po czasie świetną serią zagrywek popisał się Wika i właściwie rozstrzygnął tego seta. Po raz kolejny piłki wystawionej na czystej siatce nie skończył Karel Kvasnicka. Bardzo skuteczny w końcówce tego seta był Paweł Papke, ostatni punkt zdobył jednak Mitrovic, który wybił piłkę po bloku stołecznych(19:25).

Koncertowa gra Wiki i Papkego

W trzecim secie na parkiecie pojawił się Położewicz. Jak później wyjaśnił trener Kowalczyk – Marcin Wika podczas ataku wybił palec blokującemu go Nerojowi, stąd zmiana. Podłamani dość wysoką porażką w drugim secie gospodarze popełniali sporo prostych błędów(0:3). Po udanym bloku gospodarzy Radosław Rybak zagrał mocną piłkę, której nie potrafili utrzymać po swojej stronie przyjmujący Resovii, a mimo to w kontrze Andrzejowi Skórskiemu piłka odbita od bloku wróciła pod nogi. Zawodnicy Politechniki postawili w tym secie na zagrywkę – na ogół ich nie psując. Dwie dobre akcje gospodarzy – najpierw punktował z zagrywki Gladyr, a chwilę potem mocno atakował Kapelus. Najlepsi w drużynie z Rzeszowa – Wika i Papke wzięli ciężar gry na siebie. Piłki bronione przez Marcina były wystawiane do Pawła, a ten nie miał żadnych problemów z kończeniem nawet tych zagranych niedokładnie(14:12). W środku seta znowu nastąpiło małe rozprężenie podopiecznych Ljubomira Travicy, tracili oni do Politechniki aż cztery punkty(16:12). Skuteczne ataki Papkego i błędy Politechniki w zagrywce doprowadziły do wyrównania 19:19. Chwilę później Wika zaserwował asa. Dobrze grający dziś Kłos zablokował Perłowskiego i był remis 21:21. Paweł Papke nie skończył dwóch piłek, co wykorzystał na kontrze, mimo potrójnego bloku, Andrzej Skórski. Rafał Buszek, który zmienił Rybaka najpierw atakował w aut, jednak za chwilę zdobył punkt. Po jego późniejszej zagrywce w siatkę jest 27:27. Proste błędy popełnione w końcówce zadecydowały jednak o porażce gospodarzy do 27.

Graczem meczu wybrany został Paweł Papke.

J. W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (25:27, 19:25, 27:29)

Składy:

Warszawa: Karol Kłos, Radosław Rybak, Jurij Gladyr, Siergiej Kapelus, Karel Kvasnicka, Bartłomiej Neroj, Robert Milczarek (l) oraz Rafał Buszek, Wiktor Położewicz, Andrzej Skórski.

Rzeszów: Mikko Oivanen, Marcin Wika, Aleksandar Mitrović, Bartosz Gawryszewski, Łukasz Perłowski, Ivan Ilić, Krzysztof Ignaczak (l) oraz Paweł Papke, Paweł Woicki, Tomasz Kusior.

Sędziowie: Dariusz Jasiński i Krzysztof Szmydziński.

Komentarze (0)