LŚ, gr. C: Belgowie odzyskali prowadzenie w tabeli

Kanadyjczycy boleśnie przekonali się o tym, że jeden Gavin Schmitt nie wystarcza do wygrania spotkania. Belgowie wykorzystali ten fakt i udanie zrewanżowali się za porażkę we wcześniejszym meczu.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Po tym jak w pierwszym spotkaniu bieżącej kolejki reprezentacja Belgii zanotowała łatwą porażkę, zarówno siatkarze, jak i trener podkreślali, że w drugim meczu zaprezentują się lepiej. Premierową odsłonę rozpoczęli oni bardzo energicznie, dzięki czemu objęli prowadzenie, lecz w końcówce sprawy w swoje ręce wziął Gavin Schmitt, który przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy (25:22).
Mimo porażki w secie otwarcia, Belgowie nie zamierzali się poddać. Udowodnili to już na samym początku drugiej partii, gdy ich przewaga na pierwszej przerwie technicznej wynosiła sześć punktów. Ich trudna zagrywka uniemożliwiała rywalom wyprowadzanie skutecznych akcji, co przełożyło się na pewną wygraną (18:25). Choć prowadzili oni również w trzeciej partii, to udane zagrania Johna Gordona Perrin sprawiły, że gospodarze odebrali im przewagę (18:17). Ważnym elementem ponownie okazała się zagrywka, dzięki której przyjezdni wygrali do 21 i w meczu prowadzili już 2:1.

Gospodarze nie byli w stanie podnieść się z takiego wyniku, na co nie pozwalali im również dobrze grający przeciwnicy. Podopieczni Dominique'a Baeyensa triumfowali 3:1, a sam szkoleniowiec był zadowolony z postawy drużyny. - Wszyscy czuliśmy, że w tym spotkaniu mamy znacznie więcej energii - przyznał nawiązując do przyczyn porażki w pierwszym pojedynku.

Słów krytyki pod adresem swojego zespołu nie szczędził Glenn Hoag. - W niektórych akcjach nasze rozegranie było złe i nie pozwalało atakującym na uderzanie odpowiednio wysokich piłek. Nie możemy cały czas polegać tylko na Gavinie. Jest to niemożliwe na tym poziomie gry, gdyż wtedy nasz system gry jest zbyt prosty. Nasza gra była właśnie zbyt prosta, a Belgowie zasłużyli na wygraną, dominowali w każdym z trzech setów, w których zwyciężyli - powiedział trener kanadyjskiej ekipy.

Dzięki temu zwycięstwu Belgowie odzyskali pierwsze miejsce w tabeli grupy C, które utracili dzień wcześniej na korzyść Kanadyjczyków. W następnej kolejce Belgowie zmierzą się z Finami, natomiast Kanadyjczycy z Australijczykami.

Kanada - Belgia 1:3 (25:22, 18:25, 21:25, 19:25)

Kanada: Perrin (12), Duff (2), Simac (8), Schneider (1), Schmitt (22), Winters (4), Lewis (libero) oraz Verhoeff (1), Van Lankvelt (6), N. Hoag (1), Soonias (1), Sanders.

Belgia: Van Den Dries (23), Deroo (17), Depestele (2), Verhees (8), Van De Voorde (6), Verhanneman (13), Derkoningen (libero) oraz Van Walle, Valkiers.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×