Po meczu obaj trenerzy byli zgodni w swoich ocenach, że zespołem minimalnie lepszym były bydgoszczanki, które wykorzystały swoje doświadczenie oraz krótką ławkę rezerwowych gospodyń.
- Miałem zbyt małe pole manewru. Gdy wprowadziłem Tamarę Kaliszuk na pozycję atakującej, to nie miałem zmiany dla przyjmujących lub odwrotnie - twierdzi trener Gedanii Żukowo Grzegorz Wróbel.
- Nie powiem, że Gedania nas zaskoczyła, ale po dojściu Sawoczkiny i Ziemcowej to już inna, lepsza drużyna niż na początku sezonu. Dlatego cieszymy się z dwóch punktów. Tym bardziej, że na wyjeździe nie wygraliśmy od 1,5 roku - dodał Piotr Makowski, szkoleniowiec Centrostalu Bydgoszcz.
- Szkoda, że nie poszłyśmy za ciosem w trzecim secie, bo Centrostal był dziś do ugryzienia. Jednak doceniam klasę rywalek, swoim koleżankom dziękuję za walkę. Mam nadzieję, że ten punkt pomoże nam grać lepiej w kolejnych spotkaniach - podkreśliła Elżbieta Skowrońska, kapitan Gedanii.
- Wiarą wygrywa się wiele meczów. Dlatego dziś ani przez moment nie zwątpiłyśmy w sukces. Gedania zagrała na dobrym poziomie. Tym bardziej te dwa nasze punkty zasługują na szacunek - mówiła po meczu kapitan bydgoszczanek Ewa Kowalkowska.
Zdobyte punkty:
GEDANIA: Sawoczkina 2, Skowrońska 25, Tokarska 16, Wellna 18, Nuszel 11, Ziemcowa 13, Durajczyk (libero) 0 oraz Kaliszuk 4, Pasznik 0, Szymańska 0.
CENTROSTAL: Smak 3, Kuligowska 27, Nacz. 0, Kowalkowska 13, Zielińska 17, Kuczyńska 12, Nowakowska (libero) 0 oraz Mróz 17, Łunkiewicz 1, Kasprzyk 11.
MVP meczu została Joanna Kuligowska (Centrostal)