Reprezentacja Polski w sobotę po długim spotkaniu ostatecznie uległa zespołowi z Rumunii 2:3. Dzień później biało-czerwonym udało się jednak wziąć rewanż na rywalu i wygrać w czterech setach. Skąd taka metamorfoza ekipy Andrzeja Kowala? [ad=rectangle]
- O sobotnim spotkaniu chcieliśmy jak najszybciej zapomnieć. Nie koncentrowaliśmy się na popełnionych w nim błędach, chcieliśmy zagrać przede wszystkim swoją siatkówkę, którą udawało nam się już prezentować we wcześniejszych meczach. Po części nam się to udało. Na pewno w niedzielę więcej było w naszej grze spokoju i koncentracji, ale przede wszystkim pojawiła się odwaga na zagrywce, co pomogło nam na początku kolejnych setów wypracowywać sobie przewagi, które dzięki konsekwentnej grze dowoziliśmy do końca - przyznał w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Jakub Wachnik. - Dzień wcześniej popełnialiśmy proste, głupie błędy własne. Z tego względu w naszej grze było zdecydowanie za dużo nerwowości. W drugim spotkaniu udało nam się ten czynnik wyeliminować, dzięki czemu cały mecz ułożył się dla nas dużo lepiej - dodał 21-letni przyjmujący.
Młodzi kadrowicze w większości dopiero debiutują na seniorskim szczeblu reprezentacyjnej siatkówki. W tej chwili ich głównym celem jest przygotowanie do przyszłorocznych mistrzostw świata U-23. Temu służyć ma właśnie start kadry B w rozgrywkach Ligi Europejskiej i zawodnicy mają tego pełną świadomość. - Z każdym meczem na pewno jest coraz lepiej. W kolejnych spotkaniach jest spora rotacja, gramy pełną dwunastką. Trener sprawdza każdego zawodnika. Pomaga nam to, bo nie gramy ciągle w tym samym zestawieniu, a zgrywamy się każdy z każdym. Myślę, że w przyszłym sezonie, na mistrzostwach świata, będziemy prezentować dobrą siatkówkę - wyjaśnił nasz rozmówca.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Mimo kilku słabszych meczów Polacy wciąż mają szanse na awans do strefy medalowej Ligi Europejskiej. Aby liczyć się w walce o najwyższe lokaty w grupie, muszą w najbliższy weekend na wyjeździe pokonać dwukrotnie Azerbejdżan. Medal tych rozgrywek nie jest jednak priorytetem dla młodych reprezentantów Polski. - Na koniec fazy grupowej Ligi Europejskiej może być różnie. Zbieramy te punkty, ale najważniejsza jest nasza gra. Każdy to powtarza, bo i trener też nie stawia nam żadnych celów tylko skupia się na takich sprawach, jak polepszanie naszej gry, stworzenie jednego monolitu i podnoszenie umiejętności każdego z zawodników - zaznaczył Wachnik.
W Płocku rozmawiał
Marcin Olczyk
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)