Mateusz Mika: Z podsumowaniem musimy jeszcze poczekać

Reprezentacja Polski zwycięstwem zakończyła zmagania w grupie A Ligi Światowej. W sobotę Polacy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i pokonali Iran 3:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-czerwoni od pierwszych piłek sobotniego spotkania wyglądali na boisku bardzo dobrze i byli silnie zmotywowani, aby zakończyć zmagania grupowe pozytywnym akcentem. Mocne zagrywki w wykonaniu Rafała Buszka oraz Michała Winiarskiego sprawiały wiele problemów irańskim przyjmującym. - Iran jest zespołem, który przy dobrym przyjęciu potrafi grać szybko i skutecznie na siatce. W sobotnim pojedynku udało się nam, poprzez naszą dobrą postawę w polu serwisowym, odrzucić ich od siatki. Ich rozgrywający nie miał komfortu wyboru z trzech czy czterech opcji w ataku. Musiał grać prostszą siatkówkę. Dzięki temu wygraliśmy 3:0 - powiedział po spotkaniu, reprezentant Polski, Mateusz Mika.
[ad=rectangle]
Przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk, który był jasnym punktem naszej kadry w rozgrywkach grupowych Ligi Światowej nie dostał w sobotnim spotkaniu szansy na pojawienie się na boisku. Zawodnikiem, który pokazał się ze zdecydowanie najlepszej strony w ekipie Stephana Antigi był w sobotni wieczór Rafał Buszek, który zgromadził na swoim koncie 16 punktów.

W niedzielę rozstrzygnie się, czy Polacy zagrają w turnieju finałowym Ligi Światowej
W niedzielę rozstrzygnie się, czy Polacy zagrają w turnieju finałowym Ligi Światowej

Reprezentacja Polski zakończyła zmagania w grupie A z 17 "oczkami" na koncie. Ciągle jednak nie wiadomo, czy taki dorobek punktowy wystarczy biało-czerwonym do wyjazdu na turniej finałowy Ligi Światowej 2014. Mateusz Mika z podsumowaniem startu Polaków w tych rozgrywkach woli poczekać do zapadnięcia ostatecznych rozstrzygnięć. - W kilku spotkaniach pokazaliśmy się z naprawdę dobrej strony. Natomiast pojawiały się również mecze gorsze, na przykład dwie przegrane w Teheranie. Ciężko jest w tym momencie ocenić nasz start w Lidze Światowej, bo ciągle nie wiemy jaki osiągnęliśmy ostatecznie wynik i czy udało nam się wywalczyć awans do finału. Z podsumowaniem musimy poczekać do niedzieli, do zakończenia meczu Włochy-Brazylia. Ale myślę, że możemy wyciągnąć z naszej postawy wiele pozytywów - ocenił 23-letni zawodnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Mecz Włochy - Brazylia rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17:00. W tym pojedynku Polacy będą trzymać kciuki za zwycięstwo ekipy Italii. - Dostaliśmy po ostatnim meczu fazy grupowej kilka dni wolnego od trenera. Niektórzy z nas na pewno będą śledzić spotkanie Włochów z Brazylijczykami, ale raczej nie będzie wspólnego oglądania. Wyjazd na turniej finałowy byłby dla nas czymś wspaniałym - zakończył rozmowę z portalem SportoweFakty.pl, Mateusz Mika.

Komentarze (0)