Castellani przejmie schedę po Raulu Lozano?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Czy Argentyńczyk Daniel Castellani zamieni posadę w Bełchatowie na stanowisko trenera polskiej męskiej reprezentacji? Według Gazety Wyborczej to właśnie Castellani jest najpoważniejszym kandydatem na następcę Raula Lozano, chociaż w konkursie wystartują też takie sławy trenerskie jak Stelian Moculescu czy Hugh McCutcheon.

W tym artykule dowiesz się o:

Dopiero 30 listopada upływa termin zgłaszania kandydatur do konkursu na trenera męskiej reprezentacji Polski, jak jednak twierdzi Gazeta Wyborcza, już teraz można zawyrokować, że szkoleniowiec Skry Bełchatów - Daniel Castellani jest najpoważniejszym kandydatem na następcę Raula Lozano. Jak informuje gazeta, w ostatnich dniach członkowie komisji, która dokona wyboru nowego selekcjonera dwukrotnie spotykali się z Castellanim w Bełchatowie. Na korzyść Argentyńczyka przemawia to, że jest on bezkonfliktowy i ma znacznie niższe wymagania finansowe niż Lozano. Dodatkowo, nie bez znaczenia jest również fakt, że zatrudnienie Castellaniego wreszcie rozwiązałoby sprawę gry w kadrze Mariusza Wlazłego, który niejednokrotnie popadał w konflikty z Raulem Lozano, a z Castellanim od dwóch lat współpracuje przecież w klubie.

Prezes PZPS Mirosław Przedpełski nie ukrywa, że spotkania z Castellanim były, ale taka jest przecież rola powołanej komisji. On sam z Argentyńczykiem ma zamiar spotkać się w przyszłym tygodniu. Zdaniem Przedpełskiego najważniejsze jest to, że nowy szkoleniowiec powinien umieć dostosować treningi kadry do ciężkiego sezonu ligowego i nie walczyć ze związkiem (Lozano, według prezesa, często nie umiał znaleźć złotego środka). Na korzyść Castellaniego przemawia w tym wypadku fakt, że Skra była pierwszym klubem, który sprzeciwił się długim zgrupowaniom kadry za czasów Lozano. Zgodnie z informacjami Gazety Wyborczej, władze sponsora Skry wyraziły już zgodę na ewentualne rozwiązanie kontraktu z Castellanim.

Sprawa wyboru nowego selekcjonera nie jest jednak jeszcze przesądzona, a w konkursie mają wystartować także m.in. Nowozelandczyk Hugh McCutcheon, Stelian Moculescu (Rumunia) i Włoch Ferdinand de Giorgi.

McCutcheon w tym roku wygrał z reprezentacją USA Ligę Światową i niespodziewanie tryumfował w Igrzyskach Olimpijskich. Nie wiadomo jednak, czy na przeprowadzkę do Polski wyrazi zgodę jego żona, opiekująca się swoją matką , ranioną przez szaleńca podczas IO w Pekinie (zginął wtedy teść McCutcheona). Moculescu to jeden z najbardziej charyzmatycznych szkoleniowców w Europie, pracuje aktualnie w VfB Friedrischafen. Słynie on jednak z twardej ręki i bezkompromisowości, co nie do końca może odpowiadać PZPS. Włoch de Giorgi znany jest przede wszystkim ze wspaniałych osiągnięć jako siatkarz (rozegrał w reprezentacji Italii 330 spotkań). Obecnie prowadzi drużynę Lube Banca Macerta,a gdzie występuje Sebastian Świderski.

Chociaż Castellani wydaje się być najpoważniejszym kandydatem, prezes Przedpełski nie przesądza sprawy. Konkurs na pewno się odbędzie. - Cztery lata temu też wszyscy mówili, że Polskę poprowadzi Zoran Gajić, a my wybraliśmy Lozano - przypomina.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)