Już od pierwszych akcji Australia nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Choć znana z występów w Orlen Lidze Rachel Rourke robiła w ataku co mogła, inicjatywa leżała po stronie siatkarek z Europy. Czeska rozgrywająca prowadziła kombinacyjną grę, mogła liczyć i na Terezę Vanzurovą, i Helenę Havelkovą. Gdy podopieczne Marka Barnarda próbowały zniwelować straty, Czeszki natychmiast "odskakiwały". Premierową odsłonę wygrały różnicą czterech punktów. Po zmianie stron zawodniczki z kraju kangurów zupełnie stanęły, ich przeciwniczki natomiast dalej były trudne do zatrzymania. Lucie Smutna rozdzielała piłki z dużą swobodą, stąd nie powinien dziwić wysoki wynik (25:14). Australijki jednak się nie poddawały, udało im się nawet wypracować minimalną przewagę, którą utrzymywały do drugiej przerwy technicznej. Później sprawy w swoje ręce wzięła Aneta Havlickova i jej drużyna mogła się cieszyć z drugiego zwycięstwa.
- Wydawać się mogło, że zdobywanie punktów przychodziło nam łatwo, lecz wcale tak nie było. Australia grała dobrze blokiem i w obronie - podkreślała Helena Havelkova, kapitan czeskiej ekipy.
Australia - Czechy 0:3 (21:25, 14:25, 20:25)
Australia:
Osadchuk, Orchard, Rourke, Bertolacci, Carey, Hynes, Choat (libero) oraz Cunningham, Ryder, Walter
Czechy: Trnkova, Havlickova, Smutna, Vanzurova, Sajdova, Chlumska (libero) oraz Dostalova, Rutarova
[ad=rectangle]
Dzięki skutecznym zbiciom Samanty Febris oraz Mii Jerkov Chorwatki wyszły na prowadzenie. Miejscowe miały natomiast sporo problemów z przyjęciem zagrywki, co przełożyło się na ich słabą postawę w ataku. Pościg za rywalkami w końcówce na niewiele się zdał, premierowa odsłona padła łupem reprezentantek Chorwacji. Po zmianie stron drużyna gospodarza lepiej radziła sobie w obronie, dzięki czemu mogła wyprowadzać kontry. W tych coraz skuteczniejsza była Radmila Beresneva, lecz w decydującym fragmencie przeciwniczki znów przejęły inicjatywę. Siatkarki z Kazachstanu postawiły wszystko na jedną kartę. Każda z nich ciężko pracowała na przedłużenie rywalizacji. Ten wysiłek się opłacił, po walce na przewagi to miejscowe wygrały 27:25. Wynik trzeciego seta wyraźnie podrażnił Chorwatki, które nie pozwoliły już swoim rywalkom dojść do głosu.
- Jestem bardzo dumna z zespołu, bo to nasze pierwsze zwycięstwo w World Grand Prix - nie kryła Mia Jerkov, kapitan Chorwacji. - Kazachstan postawił nam trudne warunki, przeciwniczki dobrze spisywały się zwłaszcza w bloku i obronie. Byłyśmy jednak zdeterminowane i to pomogło nam wygrać - dodała.
Kazachstan - Chorwacja 1:3 (22:25, 22:25, 27:25, 20:25)
Kazachstan: Mudritskaya, Anarkulova, Anarbayeva, Omelchenko, Ishimtseva, Beresneva, Storozhenko (libero) oraz Fendrikova, Yagodina, Lukomskaya
Chorwacja: Usic, Grbac, Cutuk, Jerkov, Milos, Fabris, Usic (libero) oraz Jelic, Brcic, Alajbeg
Drużyna | Mecze | Punkty | Sety wygrane | Sety przegrane | Małe punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. Czechy | 2 | 6 | 6 | 0 | 176:151 |
2. Kazachstan | 2 | 3 | 4 | 1 | 166:153 |
3. Chorwacja | 2 | 3 | 4 | 3 | 196:187 |
4. Australia | 2 | 0 | 0 | 6 | 108:150 |