LE siatkarzy: Czarnogóra triumfuje w rozgrywkach

Po zwycięstwie w pierwszym meczu, w rewanżu przed własną publicznością Czarnogórcy postawili kropkę nad "i", pokonując Greków 3:1. Tym samym zdobyli złoty medal rozgrywek Ligi Europejskiej.

Pojedynek lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy na pierwszej przerwie technicznej mieli dwa "oczka" przewagi. Walka była wyrównana, podczas drugiej regulaminowej przerwy prowadzenie Greków zmniejszyło się do minimum. Choć Czarnogóra robiła wszystko, by odwrócić losy premierowej odsłony, to jednak przeciwnicy byli nie do zatrzymania. Po zmianie stron wydawało się, że to siatkarze z Grecji przejmą inicjatywę (8:6). Jednak po chwili to miejscowi prowadzili, i to różnicą pięciu punktów. W końcówce jeszcze bardziej podkręcili tempo i ich przewaga wzrosła do siedmiu (21:14), dzięki czemu bez większych problemów doprowadzili do remisu w meczu.
[ad=rectangle]
Set numer trzy układał się po myśli gospodarzy. Szybkie osiągnięcie trzypunktowego prowadzenia w zasadzie ustawiło wynik. Grecy byli bezradni, a na dodatek nie ustrzegli się błędów (popełnili ich aż dziesięć przy czterech przeciwnika). Mitar Tzourits swoimi skutecznymi zagraniami starał się pobudzić kolegów do walki, ale nie miał w nich wsparcia, dlatego ta partia zakończyła się identycznym wynikiem jak wcześniejsza (25:18).

Przyjezdni, mimo niekorzystnego rezultatu, nie zamierzali się poddać. Ponownie lepiej rozpoczęli (8:6), ale z każdą kolejną akcją rozkręcali się Czarnogórcy. O ich sile ofensywnej stanowili Bozidar Cuk oraz Milos Culafic. Od drugiej przerwy technicznej ekipa gospodarzy miała "w zapasie" cztery punkty i tę różnicę utrzymała do samego końca.

Najlepszym zawodnikiem finałowego pojedynku był Milos Culafic, zdobywca 20 "oczek" (w tym 4 asów serwisowych). Został on uznany za MVP finałów. Na wyróżnienie zasłużył także Bozidar Cuk, który zakończył spotkanie z 62-procentową skutecznością w ataku. Po stronie Greków pozytywne wrażenie pozostawił po sobie Mitar Tzourits (15 punktów).

Czarnogóra była lepsza w każdym elemencie, jednak największą przewagę miała w bloku (12:8). Grecy w całym meczu oddali także więcej punktów po swoich błędach (31:22).

- To było bardzo trudne spotkanie. Zaczęliśmy źle i przez to przegraliśmy pierwszego seta - skomentował Vojin Cacic, kapitan zwycięskiej ekipy. - Po tak słabym początku udało nam się jednak wrócić. Może odczuwaliśmy trochę presję, ale po tej pierwszej partii graliśmy w zasadzie bezbłędnie. Udało nam się wykluczyć Tzouritsa i wygraliśmy Ligę Europejską - dodał szczęśliwy.

Czarnogórcy mieli w sobotę wiele powodów do radości
Czarnogórcy mieli w sobotę wiele powodów do radości

- Zabrakło mi paliwa i nie byłem w stanie grać na takim poziomie, jaki pokazałem na początku - przyznał z kolei Mitar Tzourits. Jego zdaniem Grecja na sukcesy musi poczekać. - Jesteśmy młodym zespołem i graliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy. Gratulacje dla zespołu Czarnogóry, bo zasłużył na ten tytuł - uzupełnił kapitan Greków.

Radość w obozie podopiecznych Slobodana Boskana jest tym większa, że dopiero drugi raz reprezentacja ta występowała w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Warto także wiedzieć, iż jest to pierwszy złoty medal zdobyty przez reprezentantów Czarnogóry w poważnych międzynarodowych rozgrywkach od momentu uzyskania przez ten kraj niepodległości.

Czarnogóra - Grecja 3:1 (22:25, 25:18, 25:18, 25:21)
Czarnogóra:

Cacic, Jecmenica, Culafic, Cuk B., Cuk G., Dabovic, Vukasinovic (libero) oraz Strugar, Babic

Grecja: Kokkinakis, Takouridis, Filippov, Protopsaltis, Pelekoudas, Tzourits, Efraimidis (libero) oraz Tzioumakas, Dalakouras, Kenellos, Koumentakis

Komentarze (3)
avatar
KANAP
27.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać do jakiej grupy wstawili polski zespół skoro Grecja i Czarnogóra były w finale. Chociaż z drugiej strony lepiej grać z najlepszymi, wtedy można się czegoś nauczyć. 
avatar
Gdańsk1982
26.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W ankiecie powinna być opcja "a kogo to obchodzi" :)