WGP, gr. J: Klonowy liść zdmuchnięty przez Polki - relacja z meczu Polska - Kanada

W meczu drugiej kolejki grupy J [tag=10832]World Grand Prix[/tag], reprezentacja Polski siatkarek uporała się z kadrą Kanady. To jej drugi triumf w tych rozgrywkach.

W tym artykule dowiesz się o:

Polskie siatkarki przystępowały do swojego drugiego spotkania w WGP w dobrych humorach po zwycięstwie z Belgijkami. Natomiast Kanadyjki na inaugurację poległy w konfrontacji z Peruwiankami.
[ad=rectangle]
Biało-czerwone od początku chciały narzucić swój styl gry i to im się udawało (9:4). Reprezentantki Polski grały bardzo dobrze blokiem oraz udanie radziły sobie w polu serwisowym, sprawiając rywalkom sporo problemów w przyjęciu (15:5). Umiejętnie rozgrywała Joanna Wołosz, a liderką polskiego zespołu w ofensywie była Malwina Smarzek (19:8). Wprawdzie Kanadyjki potrafiły jeszcze poprawić swój dorobek punktowy, lecz podopieczne Piotra Makowskiego były w stanie postawić kropkę nad "i" w pierwszej partii, zwyciężając do 15.

Problemy kadry Polski rozpoczęły się od startu drugiej odsłony. Być może polskie zawodniczki zbytnio się rozluźniły, co wyczuła kanadyjska drużyna (5:8). Reprezentacja Kanady poprawiła się w bloku i w zagrywce, zaś Polki popełniały coraz więcej błędów w ataku (8:15). Polskiej reprezentacji nie pomogły zmiany przeprowadzone przez selekcjonera Makowskiego i poległa ona w tym secie 14:25.

Na boisku pozostały Katarzyna Zaroślińska i Julia Twardowska, a gra ekipy z Europy zaczęła wracać na właściwe tory (6:2). Biało-czerwone kontynuowały swoją dobrą grę, szczególnie dobrze radząc sobie w bloku (17:12). Kiedy polskie siatkarki prowadziły już 21:14, wydawało się się, że już spokojnie dowiozą to prowadzenie do końca. Jednakże przeciwniczki z Kraju Klonowego Liścia nie zamierzały składać broni i ambitną walką doszły rywalki z Polski na dwa "oczka" (22:20). Ostatecznie Europejki odparły napór Kanadyjek i wygrały 25:21.

Reprezentacja Polski kobiet nie zamierzała popełnić błędu z drugiej części rywalizacji i od początku czwartej partii wzięła się mocno do pracy, wychodząc na prowadzenie 7:3. Dobrze poczynała sobie Katarzyna Połeć do spółki z Twardowską, co przełożyło się na wynik na tablicy świetlnej (15:6). Wyraźnie zrezygnowane zawodniczki z Ameryki Północnej już nie podjęły rękawicy w tym secie i przegrały go do 11, a cały mecz 1:3.

Polska w swoim trzecim spotkaniu w World Grand Prix zmierzy się z Peru.

Polska - Kanada 3:1 (25:15, 14:25, 25:21, 25:11)

Polska: Wołosz (8), Kąkolewska (12), Wójcik (12), Smarzek (9), Połeć (10), Kaczorowska (2), Medyńska (libero) oraz Paszek, Zaroślińska (16), Bełcik, Twardowska (4).

Kanada: Page (9), Charuk (9), Pavan (8), Love (9), Marcelle (9), Lundquist, Guimond (libero) oraz Barclay, Cyr (1), Richey.

Źródło artykułu: