I liga mężczyzn: Zapowiedź 7. kolejki

Trzy spotkania siódmej rundy rozgrywek na zapleczu ekstraklasy powinny zelektryzować kibiców i sprawić, iż siatkarskie hale zostaną wypełnione do ostatniego miejsca. W Wieluniu zawodnicy Pamapolu Siatkarza podejmować będą Avię Świdnik, EnergiaPro Gwardia Wrocław zmierzy się na własnym parkiecie z liderem z Bielska - Białej, a dwóch beniaminków I ligi - Pronar Parkiet Hajnówka i MKS MOS Będzin powalczy o odbudowę psychiki, nadwątlonej ostatnimi nieudanymi meczami.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdecydowanie największą wagę będzie miało spotkanie w Wieluniu, gdzie zmierzą się druga i trzecia drużyna I ligi, czyli Pamapol Siatkarz Wieluń i Avia Świdnik. Stawką tego spotkania będzie pewna, druga pozycja w tabeli.

Obaj rywale konfrontowali swoje umiejętności w okresie przygotowawczym do sezonu 2008/09 i wówczas górą byli siatkarze z Wielunia. Teraz jednak Avia Świdnik jest w zdecydowanie wyższej dyspozycji i chce potwierdzić to na parkiecie przeciwników. Zadanie to nie będzie wcale łatwe, nie tylko z powodu absencji dwóch graczy Avii - Przemysława Golca i Dominika Wójcickiego, ale także ze względu na wysoki potencjał sportowy Pamapolu Siatkarza. Nie można jednak nie zauważyć, iż oba zespoły prezentują dość podobny styl gry, oparty na mocnej zagrywce, szczelnym bloku i wysokiej skuteczności na skrzydłach.

Należy zatem prognozować, iż o końcowym wyniku spotkania może zadecydować: lepsza dyspozycja indywidualna graczy oraz oryginalna i konsekwentnie realizowana taktyka. Jeśli świdniczanie utrzymają własny rytm gry, mają sporą szansę na przywiezienie z Wielunia cennych punktów.

Lider I ligi - BBTS Bielsko - Biała będzie szukał potwierdzenia swojego wysokiego miejsca i dyspozycji w hali we Wrocławiu, gdzie na drodze do zdobycia kolejnych trzech punktów staną zawodnicy EnergiiPro Gwardii.

Aktualnie zespoły z Wrocławia i Bielska - Białej znajdują się na dwóch przeciwległych biegunach tabeli - BBTS zajmuje fotel lidera z imponującym dorobkiem 15 punktów, a gwardziści okupują odległe dziewiąte miejsce, mając na swoim koncie punktów sześć. Gdyby zatem porównywać dotychczasowe osiągnięcia sobotnich rywali, wytypowanie faworyta byłoby wyjątkowo łatwe, a wskazanie na bielszczan nie niosłaby ze sobą praktycznie żadnego ryzyka. Jeśli jednak spojrzy się na składy BBTS-u i Gwardii to trudno nie zauważyć, iż to wrocławianie mają w swoich szeregach bardziej doświadczonych i nienagannie wyszkolonych technicznie zawodników, znanych nawet z parkietów ekstraklasy. Wojciech Szczurowski, Arkadiusz Olejniczak czy Maciej Krupnik powinni wręcz gwarantować dobry poziom gry zespołu z Wrocławia... Tymczasem Gwardia prezentuje się w tym sezonie dość mizernie, dobre pojedynki przeplatając tymi kompletnie nieudanymi.

Trener BBTS-u, Grzegorz Wagner przestrzega swoich młodych zawodników przed nadmiernym hurraoptymizmem i oczekuje od nich dokładnego wypełniania założeń taktycznych, utrzymania wysokiego poziomu własnej gry oraz pełnej mobilizacji.

Pronar Parkiet Hajnówka i MKS MOS Będzin powalczą w sobotę nie tylko o punkty, ale również o odbudowanie wiary we własne umiejętności. Obie drużyny, po dobrym początku tegorocznych rozgrywek, ostatnich spotkań nie mogą zaliczyć do udanych. Hajnowianie przegrali trzy, a zespół z Będzina - dwa kolejne mecze.

W tej chwili największym problemem zespołów z Hajnówki i z Będzina jest... własna gra. Na domiar złego, podopieczni trenera Alberta Semeniuka nie potrafią właściwie reagować na wydarzenia na boisku, niepotrzebnie wdając się w utarczki słowne i wzajemnie obarczając się winą za porażki. Z kolei hajnowianie nieco zbyt szybko tracą motywację do dalszej walki, co wpływa także na poziom ich koncentracji.

Sobotnie spotkanie będzie zatem dobrą okazją do przełamania złej passy, ale trudno jednoznacznie przewidzieć, kto zostanie zwycięzcą tej konfrontacji. Więcej doświadczenia mają po swojej stronie goście, w składzie których odnaleźć można takie nazwiska, jak: Rafał Legień, Piotr Gabrych czy Grzegorz Nowak. Szkoleniowiec hajnowian, Paweł Blomberg ma jednak nadzieję, że tym razem jego zawodnicy będą precyzyjniej przyjmować serwisy rywali, co umożliwi im prowadzenie szybkiej i dynamicznej gry na siatce.

AZS PWSZ Nysa we własnej hali podejmie MCKiS Jaworzno i - wobec wyjątkowo słabej gry - z pewnością nie jest faworytem tego pojedynku. Nysanie wygrali dotąd zaledwie jedno spotkanie (z EnergiąPro Gwardią Wrocław), pozostałe sromotnie przegrywając. Zespół z Jaworzna, po okresie niezbędnego zgrania, prezentuje się na ligowych parkietach coraz korzystniej, zapisując po stronie zysków cenne zwycięstwa nad rywalami z Będzina czy Hajnówki. Na uwagę zasługuje także fakt, iż jaworznianie od lat doskonale czują się w halach przeciwników, w tym również w specyficznej hali w Nysie.

Daleka podróż do Spały powinna przynieść Orłowi Międzyrzecz trzy punkty i umocnienie się w bezpiecznej strefie tabeli I ligi.

Program 7. kolejki:

Pamapol Siatkarz Wieluń - Avia Świdnik

EnergiaPro Gwardia Wrocław - BBTS Bielsko-Biała

AZS PWSZ Nysa - MCKiS Jaworzno

SMS PZPS I Spała - Orzeł Międzyrzecz

Pronar Parkiet Hajnówka - MKS MOS Będzin

Pauzuje Rajbud Development GTPS Gorzów

Źródło artykułu: