Pamapol Siatkarz Wieluń i Avia Świdnik stoczyły w sobotę zacięty i stojący na dobrym poziomie bój o drugie miejsce w tabeli. Dwie pierwsze odsłony wygrali gospodarze, ale tylko w inauguracyjnej partii ich przewaga nie podlegała najmniejszej dyskusji. W miarę upływu czasu świdniczanie wyraźnie nabierali pewności siebie, a przede wszystkim - wiary w możliwość zmiany niekorzystnego wyniku. Znakomita zagrywka zawodników Avii, szczelny blok oraz błędy własne wielunian sprawiły, iż trzy kolejne sety padły już łupem gości.
Dwa punkty, przywiezione z parkietu rywali, oznaczają dla Avii nie tylko pokonanie wymagającego przeciwnika, ale przede wszystkim - awans na wysokie drugie miejsce i nadzieję na znaczący sukces w tym sezonie.
Równie znakomite spotkanie obejrzeli kibice we Wrocławiu, gdzie zmierzyły się EnergiaPro Gwardia i BBTS Bielsko - Biała. I tu wydarzenia potoczyły się według podobnego scenariusza, jak w Wieluniu, ale tym razem dwa pierwsze sety wygrali goście z Bielska. Jednak w kolejnych częściach spotkania to gwardziści zaprezentowali skuteczniejszą grę w każdy elemencie, opartą na wysokich indywidualnych umiejętnościach doświadczonych graczy.
Swój udział w wygranej miał także trener wrocławskiego zespołu - Maciej Jarosz, który - wobec niekorzystnego przebiegu wydarzeń na boisku - od trzeciej partii desygnował do gry mocno odmieniony skład. Mateusz Gorzewski, Jarosław Lech, fantastycznie zagrywający Australijczyk Williama Thwaite oraz mentalny przywódca zespołu - Wojciech Szczurowski całkowicie odmienili losy meczu i sprawili, iż to miejscowi kibice cieszyli się ze zwycięstwa Gwardii.
Pokonując lidera rozgrywek na zapleczu ekstraklasy, wrocławianie udowodnili, iż ich niska pozycja w tabeli I ligi nie w pełni oddaje rzeczywisty potencjał i umiejętności tej drużyny.
Emocjonujący przebieg miała także konfrontacja dwóch beniaminków I ligi - Pronaru Parkietu Hajnówka i MKS-u MOS-u Będzin. Goście z Będzina mieli w swoich szeregach dwóch doświadczonych zawodników - Piotra Gabrycha i Rafała Legienia, na których większego wrażenia nie robiły ani wręcz atomowe, ani taktyczne zagrywki hajnowskich siatkarzy. W tej sytuacji kluczową sprawą dla wyniku spotkania okazały się: skuteczna gra blokiem i udane kontrataki Pronaru Parkietu.
Trzy punkty, wywalczone w pojedynku z bardzo trudnym rywalem i przełamanie serii trzech ligowych porażek powinny dodać hajnowianom sporo pewności siebie oraz stanowić dodatkowy impuls do ciężkiej pracy na treningach.
Młodzi siatkarze AZS PWSZ Nysa wygrali swój drugi mecz w tegorocznych rozgrywkach, zwyciężając 3:1 zespół z Jaworzna. Sukces nyskich akademików jest tym większy, iż to ich rywale uważani byli za zdecydowanych faworytów sobotniej konfrontacji.
Na uwagę zasługuje fakt, iż podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego potrafili ograniczyć do minimum własne, banalne błędy, zagrali bezkompromisowo na siatce i w decydujących momentach pojedynku dobrze panowali nad emocjami.
Zgodnie z naszymi prognozami siatkarze Orła Międzyrzecz zdobyli kolejne trzy punkty, podtrzymując pomyślną passę zwycięstw. Jednak tym razem młodzi zawodnicy SMS-u Spała postawili swoim rywalom trudne warunki, wygrywając swojego pierwszego seta w sezonie 2008/09.
Wyniki 7. kolejki:
Pamapol Siatkarz Wieluń - Avia Świdnik 2:3 (25:20, 30:28, 19:25, 23:25, 11:15)
EnergiaPro Gwardia Wrocław - BBTS Bielsko - Biała 3:2 (21:25, 22:25, 25:20, 25:15, 18:16) AZS PWSZ Nysa - MCKiS Energetyk Jaworzno 3:1 (25:15, 18:25, 25:23, 25:20)
SMS PZPS I Spała - MOW Orzeł Międzyrzecz 1:3 (23:25, 25:20, 22:25, 12:25)
Pronar Parkiet Hajnówka - MKS MOS Będzin 3:1 (25:21, 29:27, 17:25, 28:26)
Pauzował Rajbud Development GTPS Gorzów