W porannej sesji mundialowych spotkań emocji było jak na lekarstwo. Faworyzowane Chinki w trzech setach pokonały Portorykanki, choć ambitna drużyna z Ameryki Środkowej nie sprzedała tanio skóry i w każdą z odsłon Azjatki musiały włożyć sporo wysiłku, by złamać opór ambitnych siatkarek z Portoryko. W grupie B Kanadyjki co prawda zapisały na swoim kocie trzy punkty, lecz moment dekoncentracji w trzeciej partii kosztował je stratę seta z ekipą Kamerunu. Zgodnie z przewidywaniami swój mecz szybko rozstrzygnęły reprezentantki Holandii, naprzeciwko których stanęły siatkarki z Kazachstanu. Oranje nie dały rywalkom wielkich szans, pewnie zwyciężając do 17 i dwukrotnie do 21.
[ad=rectangle]
Najciekawiej przebiegała rywalizacja między Chorwacją a Argentyną. Europejki, mające ambicję na dobry wynik w tegorocznym czempionacie, okazały się ostatecznie lepsze od ekipy Albicelestes, jednak zwycięstwo w czterech setach nie przyszło im łatwo, o czym najlepiej świadczy wypowiedź kapitan Chorwacji. - Miałyśmy wiele problemów w starciu z Argentyną. Na naszą formę mogła mieć też niekorzystna pora rozgrywania spotkania. W mistrzostwach myślimy tylko o każdym kolejnym spotkaniu. Każda drużyna musi być przez nas szanowana, nie obawiamy się też szczególnie żadnej z drużyn - przyznała Maja Poljak.
W popołudniowych spotkaniach Serbki w czterech setach uporały się z Turczynkami.
Podopieczne trenera Zorana Terzicia zaprezentowały wysoką formę i na pewno mogą być w tym turnieju groźne dla zespołów ze światowej czołówki. Również reprezentantki Rosji mogą sobie dopisać do tabeli trzy punkty. Sborna zdominowała rywalki z Tajlandii, pewnie zwyciężając w trzech setach.
Nie najlepiej turniej zaczął się dla japońskich siatkarek. Zawodniczki z Kraju Kwitnącej Wiśni, po pięciu wyrównanych partiach, musiały uznać wyższość reprezentantek Azerbejdżanu. - Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, cieszy nie tylko zaangażowanie włożone w to spotkanie, ale także to, że zdołaliśmy pokonać jednego z faworytów turnieju - mówił trener Azerek Aleksander Czerwiakow. Gwiazda japońskiej kadry Saori Kimura w imieniu koleżanek tłumaczyła powody porażki. - Muszę przeprosić za wynik meczu. Próbowałyśmy grać naszą najlepszą siatkówkę, ale coś nie działało prawidłowo. W następnych meczach na pewno odzyskamy naszą waleczność - podkreślała przyjmująca z Japonii. Do ogromnej niespodzianki doszło w grupie A, gdzie Dominikanki okazały się lepsze w tie-breaku od faworyzowanych Niemek. Na niewiele zdała się dobra postawa Małgorzaty Kożuch oraz Maren Brinker, bowiem po drugiej stronie siatki prawdziwe "show" zaprezentowała Bethania De La Cruz, zdobywczyni 23 punktów.
Wieczorna sesja stała pod znakiem szybkich trzysetowych pojedynków. Tylko Meksykanki zdołały urwać seta Amerykankom, jednak w ostatecznym rozrachunku lepsze okazały się siatkarki z USA. W pozostałych spotkaniach Włoszki w całym pojedynku oddały zaledwie 32 punkty reprezentacji Tunezji, również Brazylijki i Belgijki bez większych kłopotów zapisały na swoim koncie trzy "oczka". Canarhinos okazały się lepsze od Bułgarek, a reprezentantki jednego z krajów Beneluksu rozbiły młodą kubańską kadrę, w żadnej z partii nie pozwalając rywalkom na uzyskanie 20 punktów.
Zobacz, co wydarzyło się 1. dnia MŚ 2014!
Grupa A, Rzym
Argentyna - Chorwacja: Wymęczony triumf Chorwatek
Dominikana - Niemcy oraz Włochy - Tunezja: Niemki uległy Dominikankom! Pewny triumf Włoszek
Grupa B, Triest
Kanada - Kamerun: Dekoncentracja kosztowała Kanadyjki utratę seta
Serbia - Turcja oraz Brazylia - Bułgaria: Serbki z problemami, lecz zwycięskie. Pewny triumf Brazylijek
Grupa C, Werona
Holandia - Kazachstan: Łatwe zwycięstwo Holenderek nad Kazaszkami
Rosja - Tajlandia oraz USA - Meksyk: Pewne zwycięstwa Rosjanek i Amerykanek
Grupa D, Bari
Chiny - Portoryko: Chinki z trudnościami pokonały Portorykanki
Japonia - Azerbejdżan oraz Kuba - Belgia: Zwycięstwo Azerbejdżanu po tie-breaku, nokaut Belgijek