- Jesteśmy w miarę dobrze przygotowani. Jest to inny Effector, młodszy niż w ubiegłym roku, mamy co prawda też kilku zawodników doświadczonych, ale brakuje nam siatkarza, który rozegrał w tej lidze już wiele sezonów i byłby takim pewnym punktem - powiedział przed inauguracyjnym meczem Dariusz Daszkiewicz.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec kielczan nie ukrywa, że liczył na zakontraktowanie jeszcze jednego przyjmującego. Problemem jest również przedłużający się powrót do zdrowia Bartosza Krzyśka, który będzie gotowy do gry za minimum miesiąc. - Myśleliśmy, że uda nam się zakontraktować jeszcze jednego zawodnika na pozycji przyjmującego, ale niestety jego kłopoty z otrzymaniem wizy wyjazdowej cały czas trwają. Mamy też tylko jednego atakującego, Sławka Jungiewicza. Musimy poczekać aż Bartek dojdzie do pełni zdrowia - stwierdził. Dobrą informacją może być powrót Bartosza Sufy, który choć rozwiązał swoją umowę z końcem maja, to jednak nadal będzie bronił barw Effectora.
Innym, dość istotnym, problemem drużyny była mała liczba treningów w Hali Legionów. - Nie było ich tyle ile pragnęliśmy, czy nawet tyle ile byłoby potrzeba. Myślę jednak, że nie ma już po co wracać do tego tematu, jest tak, że nie do końca możemy korzystać z tej hali, to jest poza nami i nic w tej kwestii w najbliższym czasie się nie zmieni - zdradził Daszkiewicz.
Mimo wszystko gospodarze niedzielnego meczu z Czarnymi Radom podchodzą pełni optymizmu do rywalizacji w nowym sezonie. Jaki cel został przed nimi postawiony? - W tamtym roku ósme miejsce to był plan maksimum z maksimum jeżeli chodzi o nasze możliwości. W tym będzie nam zdecydowanie trudnej powtórzyć ten wynik, bo liga jest mocniejsza i szersza. W każdym meczu będziemy jednak walczyć o zwycięstwo i czy będą z nami rywalizować brązowi medaliści, czy złoci, to nie ma znaczenia, ponieważ będziemy starali się grać jak najlepiej tylko potrafimy - przyznał trener.
Effector zmierzy się w niedzielę z rywalem w którego szeregach występuje dwóch brązowych medalistów zakończonych nie tak dawno mistrzostw świata, w tym najlepszy rozgrywający turnieju Lukas Kampa. - Oprócz nich jest też reprezentant Finlandii Mikko Oivanen, który nie zagra w tym pierwszym meczu, ponieważ ma problemy zdrowotne. Do tego jest kilku zawodników młodego pokolenia, jak chociażby Bartłomiej Bołądź, Wojtek Żaliński, który wrócił do Radomia po kilku latach gry w innych klubach. Ogólnie uważam, że zespół Czarnych jest mocniejszy niż w ubiegłym sezonie - ocenił 46-latek.
Kim kielczanie chcą się przeciwstawić najbliższemu rywalowi, ale również kto może sprawić, że cały zbliżający się sezon będzie upływał pod znakiem korzystnych rezultatów? - Bardzo liczymy na wracającego do Kielce Grześka Pająka. Będzie miał tutaj okazję do częstszego grania. O miejsce w składzie będzie walczył z Marcinem Januszem i uważam, że tak im obu, jak i całej drużynie, ta rywalizacja wyjdzie na zdrowie - mówił. Być może młodzi, zbierający cenne doświadczenie w PlusLidze zawodnicy pociągną zespół z Kielc m.in. swoją przebojowością. - Na pewno będą chcieli walczyć, wykorzystać szansę gry w zespole PlusLigi, w kraju mistrzów świata.
Zapraszam w imieniu całego gron Czytaj całość