Pomimo młodego wieku, Kacper Piechocki miał okazję zbierać już doświadczenie w PlusLidze. Libero powrócił jednak z wypożyczenia do macierzystego klubu i w nowym sezonie będzie występować w barwach PGE Skry Bełchatów. - Po tym, jak w pełnym składzie odbyliśmy pierwszy trening, to sam nie wierzyłem, że mogę trenować z takimi zawodnikami, którzy zdobywali mistrzostwo świata i są najlepszymi siatkarzami na swoich pozycjach. Dla mnie to jest wyróżnienie. Z każdym meczem czy treningiem chcę udowadniać, że zasłużenie znalazłem się w zespole - zapewnił libero.
[ad=rectangle]
[i]
- Na kogo nie spojrzę, mogę się od niego uczyć. Jest tu świetny sztab szkoleniowy, który chce wszystkim pomóc. Chcę zbierać doświadczenie na meczach i treningach, żeby to w przyszłości procentowało[/i] - podkreślił Piechocki, który będzie miał okazję uczyć się m.in. od Ferdinanda Tille.
PGE Skra broni tytułu mistrza Polski, w poprzednim sezonie o ich triumfie zadecydowała przede wszystkim zespołowość. Choć skład się nieco zmienił, cel jest ten sam. - Sami szybko chcemy stworzyć prawdziwą drużynę, żeby każdy się czuł w niej bardzo dobrze. Mam nadzieję, że uda nam się to zrobić jeszcze przed startem sezonu. Wierzymy, że tak będzie od pierwszego spotkania - powiedział Piechocki.
Powiększenie ligi, a co za tym idzie, rozgrywanie większej ilości spotkań, mecze w europejskich pucharach - to wszystko czeka na bełchatowian. - Każdy zawodnik wie, po co tu jest i nie znalazł się z przypadku. Każdy chce walczyć o najwyższe cele w każdym meczu i na każdym froncie, bo mamy przecież PlusLigę, Puchar Polski i Ligę Mistrzów. Myślę, że wszędzie będziemy chcieli odnosić zwycięstwa, a do tego jest potrzebne stworzenie prawdziwej drużyny - wyjaśnił Piechocki. - Myślę, że mamy bardzo wyrównany zespół, jeden z bardziej wyrównanych w lidze. Jeżeli cała czternastka będzie gotowa na każdy mecz do grania, to trener będzie miał ból głowy, kogo wystawić - zakończył.