Kacper Piechocki: To było jedno z ważniejszych spotkań w mojej klubowej karierze

PGE Skra Bełchatów po raz drugi w historii sięgnęła po Superpuchar. Dla nowych zawodników, którzy w tym sezonie zasilili szeregi mistrza, było to pierwsze trofeum z klubem.

W spotkaniu w poznańskiej Arenie do walki o Superpuchar przystąpiły ekipy, które w poprzednim sezonie zdobyły mistrzostwo Polski oraz Puchar Polski. Lepsza po czterosetowej batalii okazała się PGE Skra Bełchatów, ale niewiele brakowało, by doszło do tie-breaka. 
[ad=rectangle]
[i]

- Był to zacięty mecz, ale grając z ZAKSĄ należało się tego spodziewać. Wiadomo było, że oni się nie położą na boisku, a my będziemy musieli stracić dużo sił i włożyć dużo serca, by wygrać. Jesteśmy wszyscy razem dopiero od niedawna, cały czas się zgrywamy[/i] - powiedział po meczu Kacper Piechocki.

Widać było, że zarówno PGE Skra, jak i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle potrzebują jeszcze wielu treningów. Z obu stron pojawiały się łatwe błędy, a gra falowała. - Straciliśmy niepotrzebnie kilka punktów pod rząd, ale trzeba pamiętać, że po drugiej stronie siatki też są zawodnicy, którzy mogli zdobyć kilka punktów, ale także stracić tyle samo - podsumował libero.

Bełchatowianie będą w tym sezonie walczyć jeszcze w PlusLidze, Pucharze Polski oraz Lidze Mistrzów. - Chcemy wygrać wszystko, co jest możliwe w tym sezonie, dlatego cieszymy się, że mamy już na koncie pierwsze trofeum - zapewnił Piechocki.

Dla młodego zawodnika to pierwsze trofeum w żółto-czarnych barwach. - Cieszę się, że tak szybko zdobyłem pierwsze trofeum ze Skrą. Dla mnie to było jedno z ważniejszych spotkań, jakie rozegrałem w karierze klubowej - podkreślił szczęśliwy libero.

Komentarze (9)
avatar
zielin
10.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kacper trenuj pilnie i za jakiś czas libero w drużynie Mistrzów świata będzie Twoje. A hejterami się nie przejmuj. 
avatar
rbk17
10.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Basil
9.10.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Piechocki poza katastrofalnym początkiem meczu, w którym ewidentnie zjadły go nerwy bo błędy, które popełniał nie wynikały jako tako z braku umiejętności spisał się przeciwko Zaksie całkiem nie Czytaj całość
Kris59
9.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Nikt nie twierdzi,że Piechocki jr nie może być dobrym libero ale...w przyszlości. Na dziś jest slabym ogniwem mistrza Polski i nie przewiduję aby w tym sezonie się to zmienilo. Potrzeba 2-3 la Czytaj całość
avatar
stary kibic
9.10.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Po jednym meczu, to można było skreślić nawet Wlazłego przed MŚ. Dajcie mu czas, bo widać, że ambicja chłopaka zżera i parę razy wyprzedzał piłkę i zagrania przeciwnika, aż nie zdążył uciec pot Czytaj całość