Rafał Szymura marzy o grze w Jastrzębiu

Dziewiętnastoletni przyjmujący AZS-u Częstochowa marzy, aby w przyszłości reprezentować barwy brązowych medalistów Ligi Mistrzów.

Michał Biegun
Michał Biegun

- Pochodzę z Rybnika i gra w Jastrzębskim Węglu jest moim marzeniem. Bardzo zależało mi, aby pokazać się tu z jak najlepszej strony. Kto wie, może za parę lat uda mi się tutaj trafić - przyznał srebrny medalista tegorocznych mistrzostw Europy juniorów, Rafał Szymura.

W miniony weekend Akademicy z Częstochowy sprawili niespodziankę i po ponad dwóch godzinach walki wywieźli z Jastrzębia-Zdroju cenny punkt. - Do Jastrzębia jechaliśmy z optymizmem i nadzieją na zwycięstwo. Na boisko wyszliśmy z nastawieniem, że możemy to spotkanie wygrać. Myślę, że mogliśmy być z siebie zadowoleni, bo ten jeden punkt jest dla nas bardzo ważny. Może nie wygraliśmy, ale pokazaliśmy dobrą grę - ocenił dziewiętnastoletni siatkarz AZS-u Częstochowa.
W pierwszej kolejce podopieczni Marka Kardosa gładko ulegli ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Po słabym występie Bartosza Janeczka, słowacki szkoleniowiec zdecydował się przestawić atakującego do odbioru zagrywki, a po przekątnej z Miguelem Angelem De Amo wystąpił Michał Kaczyński. - Ustawienie z Bartkiem Janeczkiem na przyjęciu testowaliśmy na treningach, więc nie była to dla nas żadna nowość. Przydarzyły nam się może dwa poważniejsze błędy. Jednak większość zagrań wychodziła po naszej myśli, a z Bartkiem dobrze dogaduję się na boisku - powiedział zawodnik pochodzący z Rybnika.
Młody częstochowski zespół skutecznie wykorzystał brak w składzie jastrzębian Michała Łasko oraz Denisa Kaliberdy. - Nie ważne kto wychodzi wśród rywali w pierwszym składzie, gdyż my zawsze chcemy walczyć o zwycięstwo. Nie miało to dla nas znaczenia, że Jastrzębski wyjdzie przeciwko nam bez dwóch podstawowych zawodników, bo już przed meczem byliśmy bardzo zmotywowani do gry. Sądzę, że bardzo korzystnie zaprezentowaliśmy się na Śląsku - skomentował były gracz spalskiego SMS-u.

Pierwsze dwie serie gier nie były łatwe dla Akademików, gdyż mierzyli się z czołowymi polskimi zespołami. W trzeciej kolejce PlusLigi również nie będzie im łatwo, gdyż zmierzą się z będącym na fali zespołem Jakuba Bednaruka. - Myślę, że gra z czołowymi zespołami, z tej wielkiej czwórki, daje nam szanse na podniesienie naszych umiejętności oraz umożliwia pokazanie tego co potrafimy. Później z drużynami na zbliżonym poziomie do naszego będziemy mogli wykorzystać, to czego nauczyliśmy się grając z najlepszymi - zakończył Szymura.
Czy Inżynierowie zwyciężą po raz trzeci? - zapowiedź meczu AZS Politechnika Warszawska - AZS Częstochowa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×