Tomasz Kowalski: Może kiedyś będzie mi dane wrócić do Rzeszowa?
Beniaminek PlusLigi napędził strachu Asseco Resovii, a dobry mecz rozegrał były gracz Pasów. - Rzeszów wspominam z ogromnym sentymentem, wracam tutaj często - powiedział Tomasz Kowalski.
Mateusz Lampart
MKS Banimex Będzin przegrał na Podpromiu z Asseco Resovią Rzeszów. Beniaminek jednak pozostawił po sobie dobre wrażenie. Przez całą pierwszą partię podopieczni Damiana Dacewicza dyktowali warunki gry. W drugim secie goście prowadzili aż 21:15, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął między innymi Jochen Schoeps. Resovia odrobiła straty i wygrała całe spotkanie za trzy "oczka".
- Przez te trzy sety, oprócz końcówek nasza gra była naprawdę fajna, wszystko się zazębiało - powiedział Kowalski
Przed ekipą znad Czarnej Przemszy pojedynek z Transferem Bydgoszcz. Jeśli będzinianie zaprezentują podobną formę jak w stolicy Podkarpacia, to mogą się pokusić o pierwsze punkty do tabeli ligowej. - Póki co lepiej gramy z silniejszymi zespołami. Ze Skrą wygraliśmy seta, w Radomiu mieliśmy kontakt punktowy z Czarnymi. Niestety, tam też zadecydowały nasze błędy. Cały czas musimy nad tym pracować. Nie możemy się nastawiać na to, że z Transferem będzie łatwiej. Takie mecze będą cięższe, bo czujemy, że musimy ugrać jakieś punkty. Nie możemy wyjść i grać na luzie - stwierdził Kowalski.