Asseco Resovia Rzeszów w tym sezonie PlusLigi jest niepokonana, ale strata punktu z Jastrzębskim Węglem kosztowała ją spadek na trzecią pozycję w tabeli. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle początek rozgrywek ma najsłabszy od lat. Ostatnie trzy spotkania kończyły się porażkami czwartego zespołu w sezonie 2013/2014. Podopieczni Sebastiana Świderskiego okazali się gorsi od Lotosu Trefla Gdańsk i PGE Skry Bełchatów, a także niespodziewanie od Cuprum Lubin we własnej hali.
[ad=rectangle]
Faworytem w środowym starciu będzie więc ekipa ze stolicy Podkarpacia. Rzeszowianie od poniedziałku rozpoczęli przygotowania do pojedynku z ZAKSĄ. - Aktualnie w wolnych chwilach nie oglądam siatkówki. Oglądam mecze tylko podczas odpraw wideo. Z tego co widać po wynikach, ZAKSA nie gra kosmosu. Musimy zagrać tam twardo, po męsku. Przydałoby się zagrywać tak jak w meczu z Jastrzębskim, aby wywieźć zwycięstwo - mówi Dawid Konarski.
Starcie na Opolszczyźnie będzie kolejną okazją do zobaczenia na boisku wielu mistrzów świata. Po odejściu Marcina Możdżonka do Halkbanku Ankara, w ZAKSIE jest ich dwóch. Rzeszowianie mają w swoich szeregach pięciu graczy, którzy zdobyli złote medale MŚ 2014. - W Kędzierzynie-Koźlu, Gdańsku i Bełchatowie okazja do takiego spotkania będzie. To nie ma jednak znaczenia, że po drugiej stronie siatki są nasi koledzy z reprezentacji. Zdobyliśmy ten medal wspólnie dla Polski, ale teraz w trakcie meczów to nasi wrogowie. Po meczu możemy się pouśmiechać i pogadać - przyznaje "Konar".
Może się odrodzi a może naw Czytaj całość