Lotos Trefl Gdańsk wiceliderem Plusligi - relacja z meczu Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce

Lotos Trefl Gdańsk jest w dalszym ciągu niepokonanym zespołem w Pluslidze. W kolejnym spotkaniu, podopieczni Andrei Anastasiego pokonali zespół Effectora Kielce, nie oddając przeciwnikom nawet seta.

Faworytem w tym spotkaniu byli zawodnicy Andrei Anastasiego, którzy spisują się nadspodziewanie dobrze na początku tego sezonu Plusligi. Kielczanie natomiast nie mogą zaliczyć poprzednich meczów do najbardziej udanych, jako że okazali się w nich gorsi od swoich przeciwników. Warto wspomnieć, iż Lotos Trefl w tym spotkaniu osłabiony był brakiem Sebastiana Schwarza, który dostał od Anastasiego dzień odpoczynku. 
[ad=rectangle]
Inaugurujące punkty spotkania zdecydowanie należały do gospodarzy, którzy bardzo skutecznie prezentowali się w obronie. Dawało im to możliwość do wyprowadzania kontrataków, które skutecznie kończył Murphy Troy (5:1). Dodatkowo przyjecie gdańszczan umożliwiało doskonałe rozegranie na pojedyncze bloki. Lotos Trefl kontrolował przebieg tego seta. Marco Falaschi doskonale rozprowadzał piłki w pierwszej linii, a atakujący gospodarzy nie zawodzili w kończeniu ataków. Na drugiej przerwie technicznej gospodarze prowadzili już 16:10. Do końca seta Lotos Trefl nie oddał inicjatywy i nie pozwolił młodym kielczanom na dogonienie się. Ostatecznie gdańszczanie wygrali pierwszą partię 25:16.

Druga partia rozpoczęła się od popsutych zagrywek ze strony obu ekip (1:1). W kolejnych akcjach jednakże gdańszczanie ponownie weszli w swój rytm gry. Coraz wyraźniej swoją obecność na boisku zaznaczał Wojciech Grzyb oraz Sławomir Stolc, który z każdą piłką pewniej czuł się w ataku. Dodatkowo kielczanie popełniali błędy własne (8:5). Przewaga gospodarzy była wyraźna. Goście nie radzili sobie z mocnymi zagrywkami Lotosu Trefla, a zmiany przeprowadzane przez Dariusza Daszkiewicza nie przynosiły pożądanego efektu (12:6). Na drugiej przerwie technicznej Lotos Trefl prowadził już 16:7. Mecz nie obfitował w wiele emocji, jako że na boisku zarysowała się wyraźna przewaga gdańszczan. Ostatecznie drugiego seta gospodarze wygrali 25:15.

Trzecia partia to po raz kolejny zdecydowana przewaga gdańszczan. Zawodnicy z Kielc nie mieli argumentów, by stawić czoła rozpędzonemu zespołowi znad morza, popełniając dodatkowo wiele błędów własnych (8:4). Gospodarze do końca spotkania kontrolowali przebieg gry i nie pozwolili gościom na zbliżenie się na więcej niż 3 punkty.

Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce 3:0 (25:16, 25:15, 25: 19)

Lotos Trefl: Grzyb, Falaschi, Gawryszewski, Troy, Stolc, Mika, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Schulz, Stępień, M'Baye
Effector Kielce: 

Maćkowiak, Janusz, Staszewski, Buchowski, Bieniek, Penczew, Kaczmarek (libero) oraz Pająk, Krzysiek

MVP: [tag=37718]Murphy Troy

[/tag]

Komentarze (9)
avatar
nowa
19.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gromią Gdańszczanie, 78 minut to chyba nie rekord, tak z ciekawości szukałam ale nie znalazłam. 
avatar
Basil
19.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gdybym miał się na siłę do czegoś przyczepić to może zastanawiać a w kontekście kadry nawet lekko zmartwić, że Anastasi chyba trochę wbrew wszystkim robi z Mateusza Miki ofensy Czytaj całość
Lady Aga
19.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I oby na tej pozycji pozostali do końca! ;) 
avatar
Lotos Gdańsk
19.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgodnie z planem:) Kielce juz przed sezonem zapowiadaly walke max o 8-10.