Z pewnością nie takiego początku rozgrywek oczekiwali po swojej drużynie sympatycy siatkówki z Jastrzębia-Zdroju. Od początku zmagań w PlusLidze trzecia drużyna poprzedniego sezonu boryka się z problemami w przyjęciu zagrywki. Pomarańczowi po zakontraktowaniu Zbigniewa Bartmana spodziewali się trudności w tym elemencie gry, jednak liczyli na lepszą grę w ataku.
Do trudności w odbiorze zagrywki rywali dołączyła również przedłużająca się absencja Denis Kaliberda, który po feralnym zderzeniu z kolegą z drużyny doznał urazu barku.
- W pierwszym meczu z BBTS-em Bielsko-Biała, Denis Kaliberda upadł na parkiet. Dzień później bolał go bark. Pojechaliśmy do lekarzy i okazało się, że ma krwiaka. Dwa tygodnie trzeba było czekać, żeby ten krwiak się wchłonął. Do tej pory nie ma zdecydowanej poprawy. Denis póki co nie będzie grał -
powiedział po spotkaniu w Rzeszowie drugi trener jastrzębian, Leszek Dejewski.
W tej sytuacji kolejny raz na ostoję drużyny wyrasta doświadczony Krzysztof Gierczyński, który trzeci sezon z rzędu musi łatać dziury po urazach, lub gorszej grze młodszych zawodników. W miniony weekend z dolegliwościami mierzył się również Bartman. Z pewnością nie jest to komfortowa sytuacja dla Roberto Piazzy, który zastępując odchodzącego do Turcji Lorenzo Bernardiego zdecydował się na przygotowanie do sezonu zastanego już składu Pomarańczowych.
[ad=rectangle]
W sobotnim starciu z rzeszowianami widać było przejawy lepszej gry, jednak cieniem na nich położyła postawa jastrzębian w tie-breaku. W piątej partii gracze ze Śląska prowadząc 6:0 nie potrafili dowieźć wysokiej przewagi do końca.
Środowy mecz Jastrzębskiego Węgla z ekipą Damiana Dacewicza będzie pierwszym w historii PlusLigi meczem obydwu zespołów. W wyniku kolejnego poszerzenia rozgrywek, do grona najlepszych drużyn dołączyła drużyna z Lubina oraz właśnie MKS Banimex Będzin.
W czterech pierwszych meczach będzinianie nie byli w stanie wywalczyć punktu. Beniaminek rozgrywek potrafił urwać seta w spotkaniach z mistrzem oraz wicemistrzem Polski. Najbliżej zdobyczy punktowej gracze MKS-u byli w ostatniej kolejce, kiedy to nie wykorzystali możliwości doprowadzenia do tie-breaka w starciu z ekipą z Bydgoszczy.
Prowadzący zespół z Zagłębia Dąbrowskiego były środkowy reprezentacji biało-czerwonych ma do swojej dyspozycji wielu zawodników z plusligową przeszłością. Duet przyjmujących tworzą Miłosz Hebda oraz Maciej Pawliński, a na pozycji libero występuje Robert Milczarek. W spotkaniu z Transferem gorsze zawody zanotował młody rozgrywający Tomasz Kowalski, którego zastąpił dobrze znany szczególnie częstochowskim kibicom, Jakub Oczko. Jeśli Damian Dacewicz uważnie oglądał ostatnie mecze swoich środowych rywali, to będzinianie mogą sprawić sporo trudności Jastrzębskiemu Węglowi.
Jastrzębski Węgiel - MKS Banimex Będzin / środa, 22.10.2014 r., godzina 18:00