Mecz bez historii? - zapowiedź meczu PGE Atom Trefl Sopot - Developres SkyRes Rzeszów

W środowy wieczór brązowe medalistki mistrzostw Polski zagrają z beniaminkiem Orlen Ligi - Developersem SkyRes Rzeszów. Podopieczne Lorenzo Micellego są zdecydowanym faworytem tego spotkania.

PGE Atom Trefl Sopot jak do tej pory w rozgrywkach Orlen Ligi przegrał jedno spotkanie, z mistrzem Polski, Chemikiem Police i zajmuje obecnie 4. miejsce w tabeli. Do meczu z beniaminkiem ligi, Developresem SkyRes Rzeszów sopocianki przystępują po ciężkim boju z Impelem Wrocław. Zakończony tie-breakiem pojedynek wymagał od Atomówek wielu sił, co może wpłynąć na ich dyspozycję w środowym spotkaniu. Doskonale wie o tym trener Atomu, Lorenzo Micelli, który zapowiada pełną koncentrację w sopockiej drużynie. - Dla mnie nie ma w tym momencie znaczenia, jaki przeciwnik staje naprzeciwko nas. Musimy za każdym razem grać najmocniejszym na daną chwilę składem. Niemniej - wciąż musimy próbować wielu wariantów i konfiguracji, na które nie zawsze mamy czas na treningach, aby zobaczyć, czy zawodniczki funkcjonują już na oczekiwanym przez nas poziomie zarówno siatkarskim, jak i mentalnym - mówi szkoleniowiec PGE Atomu Trefla Sopot.
[ad=rectangle]
Kto więc wystąpi w meczu z rzeszowiankami? - Nie jestem trenerem, który wybiera jedną lub dwie zawodniczki. Dla mnie musi dobrze funkcjonować cały zespół – dlatego nie oceniam nigdy, która z zawodniczek zagrała dobrze, a która źle. Oceniam, na ile jej wkład może przyczynić się do podwyższenia poziomu, jaki reprezentuje cały zespół. Nigdy nie wybieram kogoś do zespołu na zasadzie „Ona będzie w drużynie, bo zagrała ostatnio dobrze”. Przykładam wagę do całokształtu, nie do występu jednej zawodniczki. Dlatego o składzie na Rzeszów zadecyduję dopiero po ostatnim treningu - tłumaczy Micelli. W dobrej formie zdaje się być Charlotte Leys, która jest dobrym uzupełnieniem niesamowitej Brittnee Cooper. - Leys, jak wspomniałem, jest jeszcze na tej fali po mundialu, więc być może po tym miesiącu złapie ją lekka zadyszka, ale jednocześnie ten miesiąc był dla nas naprawdę bardzo ważnym czasem - przestrzega włoski trener Atomu Trefla. Dlatego też Micelli być może zdecyduje się na wypróbowanie nowych ustawień w meczu z rzeszowiankami.

Na pewno sopocianki będą musiały zwrócić uwagę na przestoje, jakie zdarzają im się w trakcie poszczególnych setów. Atomówki w poprzednich spotkaniach pokazały, iż mogą roztrwonić kilkupunktową przewagę, co utrudnia im wygrywanie spotkań. W meczu z beniaminkiem, podbudowanym zwycięstwem z Legionovią, Atom Trefl musi być szczególnie skoncentrowany. - Do spotkania z Rzeszowem nie podchodzimy tak, że mamy pewne trzy punkty. Trzeba będzie o to powalczyć tym bardziej, że Developres też pewnie przyjedzie tu do nas z takim nastawieniem - zauważa atakująca sopockiej ekipy, Katarzyna Zaroślińska.

Rzeszowianki do Sopotu przyjeżdżają po punkty. Zapowiadają wyrównaną walkę z sopockim gigantem. Podbudowane ostatnim zwycięstwem z SK bank Legionovia Legionowo wierzą, iż także w Sopocie będą wstanie uzyskać pozytywny dla siebie wynik. - Moralne na pewno w drużynie wzrosły i z niecierpliwością czekamy na mecz w Sopocie - zapowiada Katarzyna Warzocha.

Czy rzeszowiankom uda się nawiązać walkę i wykorzystać wahania formy PGE Atomu Trefla Sopot? Odpowiedź na te pytania już w środę.

PGE Atom Trefl Sopot - Developres SkyRes Rzeszów /środa, 29.10.2014, godz. 18.00

Źródło artykułu: