Anna Kaczmar: Czasu nigdy za wiele
Atomówki nie straciły seta w starciu z rzeszowskim beniaminkiem. Bardzo duży wkład w zwycięstwo sopockiej ekipy miały zmienniczki: Anna Kaczmar oraz Maja Tokarska.
Karolina Biesik
PGE Atom Trefl Sopot rozpoczął środowy pojedynek dość nerwowo, co pozwoliło rywalkom z Developresu SkyRes Rzeszów na objęcie prowadzenia 12:6. W drugiej części inauguracyjnego seta gra Atomówek zaczęła powracać na właściwe tory i to brązowe medalistki przechyliły na swoją korzyść zaciętą końcówkę pierwszej odsłony. W kolejnych partiach sopocianki nie pozwalały sobie na większe przestoje w grze i wygrały 3:0. - Bardzo się cieszymy z takiego przebiegu spotkania. Pomimo problemów na początku spotkania, dość szybko złapałyśmy właściwy rytm i wszystko udało na się zakończyć w trzech odsłonach - powiedziała tuż po meczu zawodniczka PGE Atomu Trefla Sopot, Anna Kaczmar.
Atomówki cieszyły się w środę z kolejnego zwycięstwa
Kolejne spotkanie Atomówki rozegrają dopiero 9 listopada. Podopieczne Lorenzo Micellego mają więc ponad tydzień na spokojny trening przed ciekawie zapowiadającą się potyczką z Tauronem Banimexem MKS-em Dąbrową Górniczą. - Trenujemy bardzo dużo, skupiamy się nad naszym zgraniem na boisku, ale jak wiadomo w sporcie czasu nigdy za wiele. Mecz z dąbrowską ekipą mogę nazwać trochę sentymentalną podróżą. Grałam tam, co prawda tylko jeden sezon, ale zawsze będę wracać do tego pobytu samymi pozytywnymi myślami. Co mogę powiedzieć o stworzonej tam drużynie? Trzon dąbrowskiej ekipy stanowią znakomite i doświadczone zawodniczki. Na początku sezonu zawsze ciężko jest wyrokować na co stać konkretny zespół, ale wydaje mi się, że w Dąbrowie powstała drużyna, która będzie plasować się w górnej części tabeli - zakończyła Anna Kaczmar. Beniaminek bez seta w Sopocie - relacja z meczu PGE Atom Trefl Sopot - Developres SkyRes Rzeszów