- Pierwszy set, myślę, był dla panów w czarnych koszulkach. W drugim secie zagraliśmy dobrze na zagrywce, trzymaliśmy przyjęcie, więc fajnie się grało i nie było żadnych problemów. Trzeci do pewnego momentu także był pod naszą kontrolą i tak jak to sobie często powtarzamy, po raz kolejny przegraliśmy przez drobne błędy, rzeczy o których doskonale wiemy, a których nie wykonujemy. Trzy piłki wpadły po naszej stronie boiska w ważnym momencie, kiedy mieliśmy przewagę i mogliśmy skontrować. To się potem zemściło. Popełniliśmy błędy w przyjęciu, kilka wybloków, dobra gra w obronie bydgoszczan i set uciekł. W czwartym nawet nie nawiązaliśmy walki, a szkoda - przyznał po przegranym spotkaniu w Bydgoszczy po meczu Grzegorz Pilarz.
[ad=rectangle]
Dla drużyny BBTS Bielsko-Biała, porażka w Bydgoszczy była piątą przegraną w obecnym sezonie PlusLigi. Goście, którzy w starciu z Transferem Bydgoszcz momentami prezentowali się jako równorzędny przeciwnik dla podopiecznych Vitala Heynena, potrafili nawiązać walkę jedynie przez półtora seta. Po porażce w inauguracyjnej odsłonie, w kolejnej pewnie triumfowali, kontynuując dobrą grę do połowy trzeciej partii. Od stanu 12:13 inicjatywę przejęli bowiem miejscowi, którzy rozpoczęli konsekwentne budowanie przewagi, zwieńczone wygraną 25:17. Jak się później okazało, był to przełomowy moment całego meczu. - Z pewnością nie gra się łatwo, kiedy nie idzie. Mamy młody zespół i każdy z tych chłopaków niepotrzebnie czasami rozmyśla o akcjach które się wydarzyły, zamiast skupić się na tym co się będzie działo za chwilę. Niestety taka jest siatkówka, wygrywa ten, który popełnia mniej błędów - powiedział rozgrywający ekipy spod Klimczoka.
Grzegorz Pilarz: Po raz kolejny przegraliśmy przez drobne błędy
Siatkarze BBTS Bielsko-Biała ulegając Transferowi Bydgoszcz, przegrali piąte spotkanie w sezonie. Grzegorz Pilarz uważa, że powodem niepowodzenia były błędy i brak doświadczenia zespołu.