Anna Werblińska: Nie chcemy kontynuować żadnej passy

Siatkarki Chemika Police odniosły czwarte zwycięstwo w tym sezonie, pokonując BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0. W środę mistrzynie Polski rozegrają zaległy mecz 2. kolejki rozgrywek z Impelem Wrocław.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk

W czwartkowy wieczór siatkarki Chemika Police pokonały w trzech setach BKS Aluprof Bielsko-Biała. Aktualne mistrzynie Polski nie pozostawiły złudzeń rywalkom, wypracowując sobie przewagę w każdej z rozegranych partii. Jedynie w trzeciej odsłonie, bielszczanki podjęły rękawice i udało im się doprowadzić do emocjonującej końcówki. Podopieczne Giuseppe Cuccariniego potrafiły jednak zachować zimną krew i zakończyć spotkanie.

- Mecz nie wyglądał na porywający, ale cieszymy się ze zwycięstwa. W ostatnich tygodniach będziemy miały coraz więcej spotkań, dlatego fajnie, że wywalczyłyśmy trzy punkty. Jest ciężko, jednak możemy być zadowolone - powiedziała po pojedynku w Bielsku-Białej kapitan policzanek, Anna Werblińska.
Zespół z Polic rozpoczął mecz bardzo dobrze, prowadząc kilkoma punktami podczas każdej z przerw technicznych. Tymczasem gospodynie za każdym razem potrafiły zniwelować przewagę, jednak jedynie w trzecim secie udało im się doprowadzić do remisu. W pozostałych partiach Chemik ponownie odskakiwał, nie pozwalając odebrać sobie inicjatywy na boisku. Konsekwencja w grze pozwoliła im triumfować po raz czwarty w tym sezonie Orlen Ligi.

- Ciężko na gorąco ocenić, dlaczego zagrałyśmy tak nierówno. Punkty zdobywane były seriami, bo raz my odskoczyłyśmy na kilka "oczek", by za chwilę bielszczanki prawie nas dogoniły. Siatkówka jest nieprzewidywalna. Czasami jeden błąd ciągnie za sobą kolejny i w tym wypadku uważam, że tak właśnie było. Cieszę się z naszego dobrego początku pojedynku, a tym bardziej z pozytywnego jego zakończenia - dodała Werblińska.

Mistrzynie Polski świetnie spisały się w bloku, zatrzymując rywalki aż siedemnastokrotnie, przy ośmiu "oczkach" w tym elemencie BKS-u Aluprof. Najlepiej blokującą okazała się środkowa Agnieszka Bednarek-Kasza, która punktowała osiem razy. - Myślę, że bardzo dużo pograłyśmy blokiem i w zasadzie to pomogło nam wygrać mecz - potwierdziła przyjmująca.
Anna Werblińska zdobyła w ostatnim meczu dziesięć punktów Anna Werblińska zdobyła w ostatnim meczu dziesięć punktów
Chemik Police wygrał czwarty mecz w tym sezonie. Po raz ostatni w Orlen Lidze mistrzynie Polski przegrały w 11. kolejce ubiegłorocznych rozgrywek, ulegając PGNiG Nafcie Piła 0:3. Policzanki kontynuują więc serię dwudziestu meczów bez porażki w ligowej rywalizacji. - Nie chcemy kontynuować żadnej passy, bo bicie rekordów nie jest najważniejsze. Chcemy po prostu wyjść na boisko, pokazać dobrą siatkówkę i wygrywać mecze, a jeżeli tak się zdarzy, to na pewno będziemy bardzo szczęśliwe - podkreśliła Anna Werblińska.

W najbliższą środę policzanki rozegrają następny pojedynek, a ich rywalkami będą siatkarki Impela Wrocław, które przegrały w tym sezonie tylko z PGE Atomem Trefl Sopot i zajmują czwarte miejsce w tabeli. Dla Chemika będzie to kolejny mecz w którym mierzyć się będzie z pretendentkami do medali.

- Na początku sezonu mamy najmocniejszych rywali. Mam nadzieję, że później będzie chwila na odetchnięcie, chociaż niebawem rozpoczynają się rozgrywki Ligi Mistrzyń. Szlifujemy formę, bowiem widać jeszcze braki. Forma zbliża się wielkimi krokami i na najbliższe spotkania w europejskich pucharach będziemy już na pewno w tej optymalnej. Liczę, że pokażemy fajną siatkówkę - zakończyła Werblińska.

BKS Aluprof Bielsko-Biała szuka możliwości w ataku. "Stać nas na wiele"

Czy Chemik Police obroni tytuł mistrza Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×