Dąbrowianki odbudują się w starciu z Atomówkami? "Wszystko zależy od tego z jakim nastawieniem wyjdziemy na boisko"

Zagłębianki mają problemy w meczach z zespołami z górnej części tabeli, a przed nimi spotkanie z sopociankami. - Chciałabym powiedzieć, że pójdziemy do przodu, ale nie wiem - przyznała kapitan MKS-u.

Dąbrowskie siatkarki udanie rozpoczęły bieżący sezon Orlen Ligi, pokonując drużyny o mniejszym potencjale. Zagłębianki trafiły na problemy dopiero gdy przyszło im się zmierzyć z zespołami z ligowej czołówki. Podopieczne Juana Manuela Serramalery boleśnie przekonały się o brakach w swojej grze w starciu z aktualnymi mistrzyniami Polski, Chemikiem Police. W następnej kolejce chciały odbudować morale w konfrontacji z... wicemistrzyniami z Wrocławia. Jednak siatkarki Impela nie pozostawiły rywalkom złudzeń, triumfując 3:1.
[ad=rectangle]
- Impel szczególnie w czwartym secie zdemolował nas zagrywką. Oczywiście, nie tak miała wyglądać nasza gra. Byłyśmy przygotowane, że będzie to trudny mecz, ale też gotowe na to, iż możemy powalczyć i zwyciężyć. Nie udało nam się to. Zrobiłyśmy zbyt dużo błędów w przyjęciu i przede wszystkim nie miałyśmy w ważnych momentach kończącego ataku - wyjaśniła przyczyny porażki Eleonora Dziękiewicz.

Mimo że w przedsezonowych meczach kontrolnych gra siatkarek Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza wyglądała dobrze, to nie miały one okazji sprawdzić się na tle bardzo wymagających rywalek. Na ligowych boiskach - co pokazały spotkania z Chemikiem oraz Impelem - przeciwniczki wykorzystują niedokładności w grze Zagłębianek.

Przez ostatnie dni podopieczne Serramalery podczas treningów miały okazję popracować nad mankamentami w swojej grze. W niedzielę 9 listopada zmierzą się z PGE Atomem Treflem Sopot, który ma za sobą konfrontacje z równorzędnymi rywalami - choć Atomówki przegrały 2:3 z policzankami, to w tie-breaku pokonały wrocławianki.

Czy pojedynek z sopociankami może być dla Zagłębianek przełomowy? - Chciałabym powiedzieć, że pójdziemy do przodu, ale nie wiem. To wszystko zależy od tego z jakim nastawieniem wyjdziemy na boisko. Wydaje mi się, że jesteśmy taktycznie i fizyczne przygotowane do gry z takim przeciwnikiem, jakim jest Chemik czy Impel. Natomiast gra nam się gdzieś rozsypuje. Potrafimy grać do połowy seta, do 20 punktu, jak równy z równym, a później gdzieś się to rozsypuje - przyznała kapitan MKS-u.

Początek starcia pomiędzy PGE Atomem Treflem Sopot a Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza w niedzielę 9 listopada o godzinie 14:45.

Źródło artykułu: