Od początku spotkania aktywna w obronie była Agata Sawicka, jednak jej koleżanki nie potrafiły wykorzystać okazji w kontrach. Po asie serwisowym Stefany Veljković i dwóch skutecznych blokach Chemik Police odskoczył na kilka punktów. Do pierwszej przerwy technicznej gospodynie znacząco powiększyły swoje prowadzenie (16:9). Impel Wrocław miał spore problemy ze skończeniem pierwszego ataku. Policzanki zagrywały na Hanę Cuturę, która dogrywała piłkę na trzeci metr, tym samym wykluczając możliwość rozegrania krótkiej. Partia zakończyła się wynikiem 25:17.
[ad=rectangle]
Początek drugiej partii był wyrównany. Obie drużyny grały dość skutecznie na siatce i nie potrafiły podbić piłki w polu. Przy stanie 8:8 policzanki podkręciły tempo. Dobre zagrywki Anny Werblińskiej ułatwiły ustawienie skutecznego bloku. Udało się szybko odskoczyć i zbudować komfortową przewagę (13:9). Chemik przeważał, ale nie lekceważył swoich rywalek, grał bardzo ambitnie w obronie. Po pięknej akcji, instynktownym podpiciu piłki i skutecznym ataku Any Bjelicy, Chemik prowadził 20:13. Gospodynie nie roztrwoniły siedmiu oczek zapasu i wygrały 25:17.
W trzeciej odsłonie na parkiecie pojawiła się Katarzyna Mroczkowska, która zastąpiła Joannę Kaczor. Doświadczona przyjmująca wprowadziła odrobinę więcej spokoju i dołożyła płaski float. Set był zacięty, Impel wyraźnie miał ochotę i ambicję do przedłużenia spotkania. Świadome takich chęci swoich rywalek były zawodniczki Chemika, które nie chciały się pomylić. Były skoncentrowane, wystrzegały się własnych błędów i po zaciętej końcówce zwyciężyły 25:23.
Chemik Police - Impel Wrocław 3:0 (25:17, 25:17, 25:23)
Chemik: Chemik: Werblińska, Glinka-Mogentale, Veljković, Bednarek-Kasza, Ognjenović, Bjelica, Zenik (l.) oraz Jagieło
Impel: Ptak, Kąkolewska, Cutura, Hanke, Topic, Kaczor, Sawicka (l.) oraz Mroczkowska
MVP: Małgorzata Glinka-Mogentale
Rabita rozegrała dopiero jeden mecz ligowy, nawet nie sądzę, że są w jakiejś optymalnej formie. Chemik ma w moj Czytaj całość