Walki o odbudowę ciąg dalszy - zapowiedź meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn

Na parkiecie hali Azoty zmierzą się dwa zespoły, które mają za sobą słaby początek sezonu. Zwycięstwo stworzy jednemu z nich okazję do wydostania się z dolnych rejonów tabeli.

Drużyna z Kędzierzyna-Koźla przystąpi do sobotniego pojedynku po serii dwóch kolejnych zwycięstw. Wygrane nad MKS-em Banimex Będzin oraz Tiikeritem Kokkola nie dały jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy kryzys w ZAKSIE został już zażegnany na dobre. Obu wymienionym rywalom daleko bowiem do grona siatkarskich tuzów, więc sukcesy kędzierzynian w tych pojedynkach zostały potraktowane jako nic więcej niż ich obowiązek.
[ad=rectangle]
Do spotkania w Pucharze CEV przeciwko wicemistrzom Finlandii podopieczni Sebastiana Świderskiego przystąpili w nieco innym zestawieniu niż miało to miejsce w kilku wcześniejszych spotkaniach. Do meczowego składu powrócił Michał Ruciak, który jednak pojawiał się na boisku tylko w drugiej linii i nie wykonywał żadnych ataków ani zagrywek, nawet podczas rozgrzewki. W kadrze na potyczkę z Tiikeritem zabrakło natomiast środkowego Jurija Gladyra. Znając "kruche" zdrowie Ukraińca, ta absencja mogła wzbudzić w sercach kibiców ZAKSY duży niepokój. Tym bardziej, że w czasie trwania rywalizacji urazu kolana nabawił się drugi z podstawowych środkowych, Łukasz Wiśniewski.

W związku z tyloma zawirowaniami wokół zdrowia poszczególnych siatkarzy, klub z województwa opolskiego postanowił wydać na ten temat oficjalne oświadczenie. I tak oto według niego nieobecność Gladyra "spowodowana była planowanym wcześniej zabiegiem kończącym okres rehabilitacji zawodnika po ubiegłorocznej kontuzji", choć w protokole meczowym jako powód jego absencji podano przeziębienie. Ukraiński gracz powinien być w pełni gotowy na spotkanie z Indykpolem. Szansę gry na dłuższym dystansie, także przy siatce, może otrzymać również Ruciak, natomiast losy występu Wiśniewskiego będą ważyć się do samego końca.

O ile w ciągu minionych dziesięciu dni zawodnicy ZAKSY zdołali nieco odbudować swój nadszarpnięty wizerunek, o tyle gracze z Olsztyna zdecydowanie nie mają być prawa zadowoleni ze swojej postawy w ostatnim okresie. Jedno wymęczone zwycięstwo w siedmiu ligowych meczach (3:2 nad BBTS-em Bielsko-Biała) i zaledwie cztery punkty na koncie z pewnością nie przynoszą im chwały.

Pomimo nieudanej inauguracji rozgrywek, w minionej serii spotkań zespół Krzysztofa Stelmacha pokazał spory charakter. Olsztynianie przegrali co prawda 2:3 z Jastrzębskim Węglem, lecz potrafili podnieść się ze stanu 0:2 w setach oraz, co nawet ważniejsze, po dramatycznej klęsce w drugiej partii, przegranej aż 7:25! Nie zmienia to jednak faktu, że do Kędzierzyna-Koźla przyjadą po serii czterech kolejnych porażek.

- Na pewno przed nami trudne spotkanie. Drużyna ZAKSY Kędzierzyn-Koźle gra poniżej swoich oczekiwań i na pewno będą chcieli się odegrać. Ma klasowych zawodników i bardzo duży potencjał, dlatego jedziemy nastawieni na walkę. Ale my się nie boimy i jesteśmy pewni siebie. Będziemy walczyć, i oby o trzy punkty - zapowiada na oficjalnej stronie Indykpolu środkowy Maciej Zajder.

Ambicja i zaangażowanie to jedno, natomiast potencjał kadrowy to co innego. Drugi z tych elementów w dużym stopniu przemawia na korzyść gospodarzy sobotniego starcia, co automatycznie czyni ich faworytem do odniesienia trzeciego ligowego zwycięstwa w obecnym sezonie.

[b]ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn/ 08.11 (sobota), godz. 17:00

DrużynaPozycjaMeczeSetyPunkty
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 10 7 9:15 7
Indykpol AZS Olsztyn 12 7 9:20 4

[/b]

Komentarze (1)
avatar
saba
8.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem dumna z wygranego meczu,dziękuje za dobry mecz całej drużynie ,ja zawsze wierze w naszą Zaksę . .