- W końcu odnieśliśmy zwycięstwo. W dwóch poprzednich spotkaniach okazywaliśmy się minimalnie gorsi od rywali, natomiast w Gdańsku rozegraliśmy znakomity mecz. Lotos do tej pory spisywał się rewelacyjnie i wygrywał mecz za meczem, więc super, że to właśnie nam udało się przerwać ich dobrą passę. Nie ukrywam, że ja cieszę się podwójnie, bo był to powrót do miasta, w którym spędziłem dwa ostatnie sezony - powiedział o środowym spotkaniu, Paweł Rusek. [ad=rectangle]
Zdecydowanym faworytem meczu 9.kolejki PlusLigi byli siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk, którzy przystępowali do pojedynku po serii ośmiu wygranych z rzędu. Jednak na boisku dominowali zawodnicy beniaminka, którzy bezlitośnie wykorzystywali swoje atuty. - Przede wszystkim byliśmy na boisku bardzo cierpliwi. Utrzymywaliśmy spokój w trudniejszych momentach. Dodatkowo udało nam się wyeliminować najmocniejsze atuty drużyny z Gdańska, odrzucając ich naszą zagrywką od siatki - wskazał główne powody, które umożliwiły lubinianom na wywalczenie kompletu punktów, libero Cuprum Lubin.
Paweł Rusek przez dwa poprzednie sezony bronił barw Lotosu Trefla Gdańsk, z którym zajmował kolejno: ósme oraz dziesiąte miejsce. Po zakończeniu rozgrywek 2013/2014 doświadczony libero zdecydował się na przenosiny do beniaminka z Lubina. - Cele są takie, aby wygrywać każdy mecz i na tym się skupiamy. Szczerzę muszę przyznać, że odpowiada mi filozofia prowadzona w klubie, aby tą siatkówkę w Lubinie pomalutku wspólnie budować. Mamy naprawdę fajną halę, kibice licznie przychodzą nas wspierać, więc nie pozostaje nic innego tylko wygrywać. Lubin to miasto, w którym przede wszystkim dominuje piłka nożna oraz piłka ręczna. Siatkówka pojawiła się dość nagle. Jest to kolejna atrakcja dla fanów sportu: każdy może wybrać jaka dyscyplina go najbardziej interesuje. Cieszymy się, że włodarze klubu nam zaufali i wspólnie zaczynamy budować zainteresowanie naszą dyscypliną - powiedział o realiach panujących w Lubinie, 31-letni zawodnik.
Po zwycięstwie odniesionym w Gdańsku, lubinianie nie mają zbyt dużo czasu do świętowania. Już w sobotę staną przed szansą na zdobycie kolejnych ważnych punktów w pojedynku z AZS-em Częstochowa. - Szansa na kolejne punkty jest, ale jak pokazuje PlusLiga: każdy może wygrać z każdym. Nie możemy się zdekoncentrować po wygranej odniesionej w Gdańsku. Chwilę się tą wygraną pocieszymy, ale od kolejnych dni nasze głowy skupiają się na meczu z AZS-em. Pełna koncentracja oraz walka - właśnie to musimy pokazać na boisku - zakończył Paweł Rusek.