- To był bardzo ważny mecz dla nas. Na początku byliśmy trochę zdenerwowani, co było widoczne na przyjęciu zagrywki. Liczą się trzy punkty, ponieważ jeśli coś by nie wyszło w tym pojedynku to mogłoby to nam zamknąć drogę do awansu do kolejnej rundy - stwierdził polski przyjmujący.
[ad=rectangle]
Zespół z Maceraty gra w trudnej grupie E, gdzie oprócz niego są Biełogorie Biełgorod, Fenerbahce Stambuł oraz Paris Volley, po dwóch rundach ma na swoim koncie 4 punkty. - Jak zawsze mamy trudnych przeciwników. Po dwóch meczach te cztery punkty są bardzo dobrą zdobyczą, ale mogło być jeszcze lepiej. Jedyną rzeczą, o której powinniśmy teraz myśleć to konfrontacja z Biełogorie Biełgorod - kontynuował Kurek.
W następnej kolejce Ligi Mistrzów, 3 grudnia, Lube Banca podejmie obrońcę mistrzowskiego tytułu - Biełogorie. - Każdy wie, jak gra ekipa z Biełgorodu, jaki poziom ten zespół prezentuje, więc powinniśmy być skoncentrowani na swojej grze, powinniśmy być gotowi na przyszłe wyzwania i obciążenia - zakomunikował 26-letni siatkarz.
Bartosz Kurek w starciu z paryżanami pokazał się z bardzo dobrej strony, zdobywając 11 punktów, przy 92-procentowej skuteczności w ataku. - Czułem się dobrze w czwartkowy wieczór na boisku i z pomocą moich kolegów z zespołu udało nam się zdobyć trzy punkty, co było najważniejsze - zakończył Polak.
zagrywka -dno i żadnej poprawy od lat! ,
przyjęcie - do dużej poprawy ,
atak - technika !!! na podwójnym bloku - a jaki dach stawiać będą ci Muserskie, Chtieje i Grozerki to przecież wiesz ...
.
szczerze życzę ci sukcesów za granicą - bo jak wrócisz do naszej ligi to już tak dużo się nie nauczysz ...
.
twój niebezkrytyczny niefanatyczny sympatyk Czytaj całość