Dariusz Daszkiewicz: Graliśmy jak na mistrzostwach Polski ojdbojów

Nie udało się siatkarzom Effectora Kielce udanie wejść w mecz, a następnie nie powiodło się zatrzymanie rozpędzonych olsztynian.

Po serii porażek w Olsztynie władze klubu postawiły zawodnikom ultimatum, w którym podstawowym tematem była atmosfera gry. Tym razem w poczynaniach AZS-u było widać wolę walki, co wg. trenera Dariusza Daszkiewicza było jednym z kluczowych atutów rywala. - Olsztynianie pokazali nam jak należy grać w siatkówkę. Możemy przegrać 0:3, ja nie będę miał pretensji, ale szczególnie w ataku mieliśmy ogromne problemy. W Olsztynie są zawodnicy, którzy spędzili po 20 lat na boisku, jak Maciek Dobrowolski, Grzesiek Szymański czy Piotrek Łuka i oni dziś pokazali co znaczy serce na boisku i myślę, że to było kluczowe w dzisiejszym spotkaniu. Oni grali tak, żeby wygrać i za każdą piłką szli, po stolikach sędziowskich, po trybunach - przypomina popisy Brazylijczyka Cabrala.
[ad=rectangle]
Momentami siatkarze z Kielc grali bardzo asekuracyjnie i niepewnie, wstrzymując rękę w ataku czy spuszczając głowy po nieudanych akcjach. - My graliśmy tak, jakbyśmy się spotkali na mistrzostwach Polski oldbojów i to w takiej kategorii, nie obrażając, mocno +50, bo wyglądało to bardzo słabo jeśli chodzi o naszą grę. Jeżeli nie zaczniemy walczyć o każdą piłkę, to szans na zwycięstwo nie mamy - mówił po meczu trener Daszkiewicz.

Kapitan Effectora Adrian Staszewski zmienił w trakcie meczu celowanego zagrywką Rozalina Penczewa i wniósł w szeregi swojej drużyny dużo bezcennego spokoju. Niestety rywal z Olsztyna był dziś bardzo zmotywowany i od początku do końca kontrolował przebieg spotkania. - Musimy pomyśleć nad naszą grą, nad tym co zrobiliśmy. Myślę, że brakowało nam pewności w ataku, a drużyna z Olsztyna zagrała bardzo dobrze blokiem, mieli dużo wybloków - trafnie ocenił.

Sytuacja drużyny z Kielc nie wygląda najlepiej, a jedenasta porażka nie pomoże w zebraniu się do kupy. - Kolejna porażka na pewno boli i będzie siedziała w głowach. Ciężko iść do przodu, kiedy te punkty nam uciekają, bo potrzebujemy ich. Każdy wygrany set, każdy zdobyty punkt, każdy wygrany mecz będzie najlepszym lekiem na naszą obecną sytuację. Mam nadzieję, że w najbliższym meczu nasza gra będzie wyglądała znacznie lepiej i zdobędziemy jakieś punkty - zakończył Staszewski.

Komentarze (0)