O ostatnim występie rzeszowskiej atakującej, Pauli Szeremety, było głośno nie tylko w stolicy Podkarpacia, ale w całej siatkarskiej Polsce. W meczu przeciwko KSZO Ostrowiec SA, podopieczna Marcina Wojtowicza zgromadziła na swoim koncie 31 oczek, wliczając w to 28 na 57 ataków zakończonych zdobyczą punktową, 2 asy serwisowe i jeden skuteczny blok. Z tak okazale prezentującymi się statystykami, siatkarka tegorocznego beniaminka Orlen Ligi zostawiła w tyle wszystkie pozostałe atakujące 8. kolejki.
[ad=rectangle]
Jednak po kapitalnym indywidualnym występie, Paula Szeremeta uważa, że kluczowa w zwycięstwie jej drużyny była zespołowość. - Przede wszystkim wygrał zespół. Cała drużyna zagrała tak jak chciałyśmy, jedna za drugą - mówi zawodniczka Developresu wyróżniona statuetką MVP spotkania.
Choć mecz siatkarki z Podkarpacia wygrały za trzy punkty, ich początkowa gra zapowiadała kompletnie odmienny przebieg rywalizacji. Set otwierający spotkanie, mimo argumentów skłaniających na ich korzyść, przegrały do 20. Fundamentem gry przeciwniczek okazał się blok. Dzięki temu elementowi notując jedynie 5 punktów z ataku przy 11 gospodyń, podopieczne Dariusza Parkitnego zdołały wygrać pierwszego seta.
Przyczyn nie najlepszego startu meczu, rzeszowska atakująca upatruje w doskonałym rozpisaniu jej zespołu przez ekipę z Ostrowca Świętokrzyskiego. - Widać, że przeciwnicy dobrze się przygotowali na nas. Mieli bardzo dobrze rozpisane nasze zawodniczki. - skomentowała Szeremeta. Dogłębniej analizując przebieg całości spotkania, uważa, że istotne okazało się ryzyko w grze. - Postawiłyśmy wszystko na jedną szalę. Ryzykowałyśmy we wszystkim, a w szczególności w ataku i zagrywce. Zaczęłyśmy dobrze bronić i przyjmować. Wygrywałyśmy akcje nie do wygrania. Po kiepskim pierwszym secie pojawiła się iskra i udało nam się to jakoś pociągnąć i to przeważyło. - mówi była zawodniczka BKS Szóstka Biłgoraj.
Paula Szeremeta kończy swoją wypowiedź mówi o możliwościach rotacji składem w swojej drużynie dając na przykład pierwszą partię. - Trener w pierwszym secie zrobił niewielkie roszady, nasza gra się poprawiła. Adrianna Budzoń rozegrała bardzo dobre zawody. Myślę, że po tym meczu widać, że kto nie wejdzie na boisko, zawsze coś wnosi do naszej gry - podsumowuje pierwszoplanowa postać meczu przeciwko KSZO.
Mecz ze świętokrzyskim zespołem pozwolił gospodyniom spotkania w Hali Podpromie dopisać do ligowej tabeli 3 oczka. Obecnie siatkarki Developresu zajmują dziesiątą lokatę z dorobkiem siedmiu punktów. Do zamknięcia pierwszej fazy rundy zasadniczej pozostały niespełna trzy tygodnie. W tym czasie ekipa Marcina Wojtowicza o kolejne zwycięstwa powalczy z BKS Aluprof Bielsko-Biała, Pałacem Bydgoszcz oraz Polski Cukier Muszynianka Muszyna. Czy rzeszowskiemu beniaminkowi uda się poprawić obecne - dziesiąte miejsce, jeszcze w 2014 roku i jaką rolę odegra w tym pozycja atakującej?