Dawid Pawlik: Ostrowczanki podpisały na nas wyrok

Ekipa KSZO Ostrowiec Św. pokonała bez straty seta Pałac Bydgoszcz. Trener gospodyń nie mógł narzekać na końcowy wynik. Tym bardziej że tylko w trzecim secie rywalki nawiązały walkę.

Anna Soboń
Anna Soboń
- Na pewno nie było łatwo. Ostatni zespół ligi również walczy i ma ambicje wygrania spotkania. Dobrze o tym wiedzieliśmy i spodziewaliśmy się, że nam się przeciwstawią i tanio skóry nie sprzedadzą. To są młode dziewczyny, które nie mają nic do stracenia. My zagraliśmy lepiej w ataku niż w poprzednim meczu. Blok generalnie zawsze mamy dobry, a w tym meczu zdobyliśmy tym elementem 12 punktów, co jest bardzo pozytywne. Mieliśmy też dobrą zagrywkę, fajnie realizowaliśmy tę zakładaną do pierwszej strefy. Wiedzieliśmy gdzie zagrywać i to nam wychodziło. Cieszy zwycięstwo i cenne punkty - powiedział po meczu szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych, Dariusz Parkitny.
Mniej powodów do radości miał trener Pałacu Bydgoszcz, jednak znalazł też kilka pozytywów w grze swoich podopiecznych.

- Staraliśmy się jak mogliśmy, ale mieliśmy słabsze przyjęcie niż przeciwnik. To nas trochę zgubiło, chociaż było kilka fajnych momentów naszej gry, kiedy nawiązywaliśmy walkę i to było widać chociażby w trzecim secie, gdzie dogoniliśmy KSZO i przez chwilę zrobiło się bardzo ciekawe spotkanie. Niestety ostrowczanki przy pomocy własnej publiczności podpisały na nas wyrok. Bardzo jest nam przykro, bo bardzo się staraliśmy. Byliśmy bardzo dobrze do tego meczu przygotowani. Nie mogę nic zarzucić dziewczynom, bo bardzo chciały. Może czasami nawet za bardzo. Z tych bardzo wysokich chęci wynikały błędy własne, których popełniliśmy zbyt wiele - skomentował Dawid Pawlik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×