Zmazać nieprzyjemne wspomnienie z Łodzi - zapowiedź meczu Asseco Resovia Rzeszów - Berlin Recycling Volleys

Po dotkliwej porażce ze Skrą, rzeszowskie Pasy stają do walki o punkty w Lidze Mistrzów. Czy siatkarze Asseco Resovii przypieczętują swoją dominację w grupie C kolejnym trzypunktowym zwycięstwem?

Od ostatniego występu Asseco Resovii Rzeszów w Lidze Mistrzów wiele się zmieniło. Wówczas niepokonana ekipa wicemistrzów Polski zarówno na europejskich jak i rodzimych parkietach, w przeciągu dwutygodniowej przerwy dwukrotnie posmakowała goryczy porażki. Pogromcami rzeszowian okazali się siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk oraz PGE Skry Bełchatów.
[ad=rectangle]
Choć w meczu z gdańszczanami podopieczni Andrzeja Kowala dobrze się zaprezentowali przegrywając zacięte spotkanie dopiero w tie breaku na przewagi, to w meczu z PGE Skrą siatkarze z Podkarpacia dostali lekcję siatkówki, której za szybko nie wymażą z pamięci. - Na pewno wyciągniemy wnioski, bo nie możemy tak grać. Mam nadzieję, że to był tylko jeden ze słabszych meczów i każdy kolejny będzie już lepszy - zapowiada po meczu przeciwko bełchatowianom, przyjmujący Rafał Buszek.

Dodatkowy niepokój dotyczący dyspozycji Asseco Resovii w ostatnim czasie, wnosi kontuzja Dawida Konarskiego. Rzeszowski atakujący od pewnego okresu zmaga się z urazem kolana i pewne jest, że w meczu przeciwko Berlin Recycling Volleys zabraknie go w meczowej dwunastce.

Jednak mimo gorszego okresu gry, nadal to polska drużyna jest faworytem spotkania. A przeciwników ze stolicy Niemiec, to nie rzeszowski kolektyw najbardziej martwi, a publiczność w Hali Podpromie i jej gorący doping dla gospodarzy. - Resovia Rzeszów jest znana z wielkiej publiczności, która z pewnością na meczu pokaże na co ich stać. Asseco jest jednym z czołowych zespołów pod względem oglądalności nie tylko w Polsce ale i całej Europie, co sprawia dodatkową presję, jeszcze trudniej będzie nam się grało - mówi przed czwartkowym spotkaniem, szkoleniowiec mistrza Niemiec, Mark Lebedew.

Trener naszych zachodnich sąsiadów dodaje również, że kluczowe w nawiązaniu równorzędnej walki będzie wykorzystywanie najmniejszych szans i przekładanie ich na zdobycze punktowe. - Resovia jest bez wątpienia silnym przeciwnikiem. Ale mamy dobrych zawodników, którzy są przyzwyczajeni do gry przy tak wielu widzach. Nie chcemy dać się zastraszyć, ale wykorzystać nasze szanse i walczyć o każdy punkt - kończy trener Berlin Recycling Volleys.

Zarówno w rodzimej lidze jak i w grupie C niemiecka ekipa zajmuje obecnie drugą lokatę i jest uznawana za teoretycznie najtrudniejszego rywala rzeszowian. Podobnie jak Asseco Resovia chcąca zmyć rozczarowanie po meczu ze Skrą Bełchatów, tak i Recycling Volleys chce udowodnić, że niespodziewana porażka z Budvanska Rivijera Budva w drugiej kolejce Ligi Mistrzów, była jedynie wypadkiem przy pracy. Komu ta sztuka się uda okaże się już w czwartek 4 grudnia, o godzinie 18. Zapraszamy na relację live z tego spotkania prowadzoną na łamach portalu SportoweFakty.pl

[b]Asseco Resovia Rzeszów - Berlin Recycling Volleys / czwartek 04.12.2014, godz. 18

[/b]

Źródło artykułu: