Justyna Łukasik: Trudno jest mi się przestawić

Atomówki w czterech setach pokonały w sobotę zespół z Legionowa. Wbrew pozorom było to emocjonujące spotkanie i dopiero w ostatniej partii gospodynie potrafiły zdominować wydarzenia na boisku.

Młoda środkowa PGE Atomu Trefla Sopot jest zadowolona z kolejnej wygranej swojego zespołu. W czasie meczu dostała szansę od trenera do zaprezentowania się na parkiecie, którą w stu procentach wykorzystała. - Cieszy mnie kolejne zwycięstwo i to, że mogłam dzisiaj zagrać. Mamy dobre środkowe i wszystkie grają znakomicie. Na razie przegrywam z nimi rywalizację o miejsce w pierwszej szóstce, ale nie załamuję się. Jestem najmłodsza z tej grupy, więc nie mam jeszcze takiego doświadczenia, jak one, ale trenuję i staram się poprawiać swoją grę - oznajmiła Justyna Łukasik.
[ad=rectangle]
Zawodniczka dostaje od szkoleniowca mało okazji do gry, przez kilka spotkań była poza meczowym składem. Nie powoduje to u niej niechęci do trenowania lecz stanowi dodatkową motywację, by pokazać, że jest w stanie pomóc drużynie i gra na dobrym poziomie. - Tak, jest pewien niedosyt i głód gry, ale dziewczyny prezentują się bardzo dobrze, więc nie mogę nic poradzić na to, że nie gram. Nie życzę przecież żadnej koleżance, żeby musiała schodzić z boiska, bo ja chcę na nim być. Jedyne, co mogę zrobić to w dalszym ciągu pracować. Jeśli dostaję szansę pokazania swoich umiejętności to staram się ją wykorzystać najlepiej, jak potrafię - wyjaśniła zdobywczyni ośmiu "oczek".

Środkowa na razie nie dostała wielu okazji do gry
Środkowa na razie nie dostała wielu okazji do gry

Siatkarka jest ukontentowana ze współpracy z Lorenzo Micellim i wypowiada się o nim w samych superlatywach. - Z pracy z trenerem jestem niezwykle zadowolona. Kładzie on duży nacisk na technikę, co później procentuje. Widać to nawet na treningach. Po sobie poznaję, że gram lepiej niż jeszcze rok temu. Poza tym w zespole panuje dobra atmosfera. Wszyscy wiedzą, co mają robić i do czego dążymy. Trzymamy się razem po prostu - przyznała pochodząca z Gdańska zawodniczka.

Poza występami w Orlen Lidze środkowa wpiera również drużynę Atomu Trefla Sopot grającą w Młodej Lidze. Czasami zdarzają się jej problemy z dopasowaniem swojego stylu gry wypracowanego na treningach z ekipą seniorek do systemu, według którego na boisku poruszają się młodsze siatkarki. - Tak, zgadza się. Pomagam koleżankom w Młodej Lidze . Staram się je wspierać, ale nie jestem z nimi aż tak zgrana, co czasami stanowi problem. Normalnie nie trenuję z tą drużyną, więc na boisku poruszam się według schematów, jakimi gramy z zespołem seniorskim, przez co trudno jest mi się przestawić - skomentowała rozmówczyni.

Komentarze (1)
avatar
steffen
7.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lata lecą a Justyna wciąż jest tą najmłodszą ;)
A już dwa sezony temu po kontuzjach koleżanek była obok doświadczonej Szeluchiny podstawową środkową i świetnie dała sobie radę w mistrzowskiej d
Czytaj całość