Dariusz Daszkiewicz: Do tej pory sezon nas nie rozpieszczał

Siatkarze Effectora Kielce w 14. kolejce PlusLigi odnieśli trzecie zwycięstwo w rozgrywkach. - Cieszymy się, że wreszcie pokazaliśmy, na co nas stać - przyznają zgodnie trener i kapitan.

Agata Kołacz
Agata Kołacz
Zawodnicy Effectora Kielce w pojedynku z Cerrad Czarnymi Radom przegrywali już 0:2. Nie poddali się i od początku trzeciego seta pokazali ogromną wolę walki. Gospodarze w końcówce zniwelowali straty i mieli nawet piłki meczowe, ale ostatecznie to ekipa z województwa świętokrzyskiego rozstrzygnęła tę nerwową końcówkę na swoją korzyść. Kielczanie poszli za ciosem i wygrali 3:2. - Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, ma ono dla nas podwójne znaczenie. Przegrywaliśmy 0:2 i wyszliśmy z niezwykle trudnej sytuacji, kiedy Czarni mieli trzy piłki meczowe. Udało nam się wygrać trzeciego seta i odwrócić losy meczu - nie ukrywa satysfakcji Adrian Staszewski.
Po wygranej w trzeciej odsłonie gra przyjezdni pokazali się z zupełnie innej strony. Przede wszystkim przestali popełniać tak dużo błędów (22 punkty oddane za darmo w dwóch wcześniejszych partiach), byli także lepsi w ataku, przyjęciu i zagrywce. - W kolejnych setach zagraliśmy bardzo dobrze w każdym elemencie, co pokazują statystyki - podkreśla kapitan Effectora. Dla przyjezdnych wygrana nad Wojskowymi była dopiero trzecią w sezonie, w pierwszej rundzie pokonali jedynie po tie-breaku Cuprum Lubin oraz MKS Banimex Będzin. - Cieszymy się ogromnie z tego, że drugi mecz z rzędu udało nam się wygrać. Pokazaliśmy na boisku to, na co naprawdę nas stać. Takie zwycięstwa bardzo budują nasze morale po słabym początku sezonu. Oby tak dalej, trzeba iść za ciosem - dodaje przyjmujący.

Szkoleniowiec kieleckiej drużyny przyznaje, że spotkanie dostarczyło wielu emocji. - Był to bardzo ciężki mecz dla nas i dla przeciwników. Wiedzieliśmy, że musimy walczyć od pierwszej do ostatniej piłki. Moi zawodnicy zagrali z ogromną determinacją, nie odpuszczając w żadnym momencie - chwali swoich podopiecznych Dariusz Daszkiewicz. - Mieliśmy spory kryzys w drugim secie, kiedy bardzo słabo przyjmowaliśmy, a mimo to radziliśmy sobie nieźle w ataku, który był naszą siłą, a dotychczas szwankował - uzupełnia opiekun.

"Wyszarpane" wręcz zwycięstwo z pewnością poprawi atmosferę w zespole gości. Po 14. kolejkach PlusLigi Effector ma na swoim koncie 9 punktów. - Na razie ten sezon nas nie rozpieszczał i punktów nie mamy zbyt wiele. Musimy ich szukać wszędzie, nie tylko we własnej hali, ale również na wyjazdach. Cieszę się, że moi zawodnicy zagrali na wysokim poziomie, bo te punkty są nam bardzo potrzebne. - twierdzi trener.

Cerrad Czarni Radom - Effector Kielce 2:3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×