Choć w przedsezonowych sparingach ekip z Muszyny oraz Rzeszowa walka była zacięta, a mecze kończyły się remisem, w oficjalnym starciu 11. kolejki Orlen Ligi faworyt był tylko jeden.
[ad=rectangle]
W partii inaugurującej ligą rywalizację pomiędzy obiema drużynami duże znaczenie miała zagrywka oraz związane z nią przyjęcie. Już po pierwszym przejściu Mineralnych, w momencie wejścia w pole serwisowym Natalii Kurnikowskiej gospodynie odskoczyły na kilka punktów (6:1). Jednak wiceliderki Orlen Ligi nie uszanowały pokaźnej przewagi i po zagrywkach Magdaleny Hawryły pozowliły zbliżyć się debiutującemu w lidze Developresowi na 2 punkty (13:11). Podopieczne Marcina Wojtowicza mimo lepszego przyjęcia nie potrafiły wyrównać stanu seta. Zabrakło im zimnej krwi w kluczowych akcjach, mogących dać im kontakt z przeciwnikiem. Seta zakończył blok na Magdalenie Olszówce atakującej z drugiej linii (21:25).
Początek kolejnej odsłony miał identyczny przebieg do pierwszej. Po raz kolejny siatkarki Bogdana Serwińskiego ekspresowo odskoczyły od przyjezdnych i już na pierwszą przerwę poświęconą kosmetyce parkietu schodziły z sześciopunktową przewagą. Na każdą udaną akcję rzeszowianek, gospodynie odpowiadały ze zdwojoną siłą (16:10). Mimo widocznej poprawy gry byłej przyjmującej zespołu z Muszyny występującej obecnie w barwach beniaminka - Emilii Muchy siatkarki Developresu nie były w stanie choćby zbliżyć się do Mineralnych (15:20). Poskutkowało to roszadami w składzie ekipy z Rzeszowa i wprowadzeniem miedzy innymi Ewy Śliwińskiej i Pauliny Głaz. Jednak ruchy kadrowe nie pomogły i mimo krótkiej serii punktowej w końcówce przegrały partię do 19, a kluczowe okazało się doświadczenie takich zawodniczek jak Sylwia Wojcieska, Kinga Hatala oraz Katie Carter.
Trzecią partię otworzyły zmiany sygnalizowane przez trenera Wojtowicza. Na boisku pozostała Paulina Głaz, z kolei na środku zameldowała się Katarzyna Warzocha w miejsce Dominiki Nowakowskiej. Początkowo zmiany opłaciły się, beniaminek nie odstawał od wiceliderek Orlen Ligi (4:3). Jednakże już na pierwszej przerwie technicznej sytuacja wróciła do normy, czyli dyktowania warunków gry przez Mineralne (8:5). Choć przy serii dobrych zagrywek Pauli Szeremety wydawało się, że rzeszowianki złapały wiatr w żagle (14:13) i cały czas wynik spotkania jest otwarty, do gry Mineralnych włączył się blok oraz gra kombinacyjna. Pomimo pojedynczych efektownych akcji Pauli Szeremety oraz Magdaleny Hawryły, nie udało się rzeszowskiej drużynie zatrzymać rozpędzonych gospodyń (25:18).
Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Developres SkyRes Rzeszów 3:0 (25:21, 25:19, 25:18)
Muszynianka: Wojcieska, Carter, Kurnikowska, Różycka, Radenković, Plchotova, Maj-Erwardt (libero) oraz Sosnowska, Hatala, Gierak
Developres: Budzoń, Olszówka, Mucha, Szeremeta, Hawryła, Nowakowska, Borek (libero) oraz Śliwińska, Głaz, Warzocha, K. Filipowicz, P. Filipowicz
MVP: Paulina Maj-Erwardt
Dodatkowy bonus to ten, że w PP na Chemika można wpa Czytaj całość