Szymon Romać: Wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę

Zespół Cuprum Lubin zanotował fantastyczny początek drugiej rundy. Drużyna lubinian zwyciężyła z Asseco Resovią Rzeszów, urwała punkt Skrze Bełchatów, a teraz zgarnęła pełną pulę w meczu z ZAKSĄ.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Drużyna szkoleniowca Gheorghe Cretu dopisała w sobotę do swojego konta trzy punkty oraz awansowała na szóste miejsce w ligowej stawce. Pojedynek z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oglądało w Lubinie trzy i pół tysiąca osób.
Beniaminek rozegrał przeciwko kędzierzynianom udane zawody. Lubińska ekipa bardzo dobrze radziła sobie w polu zagrywki oraz w grze blokiem. Jednym z ojców zwycięstwa przed własną publicznością był atakujący, Szymon Romać.

- Na pewno był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę. Cieszy fakt, że wygraliśmy w trzech setach i to za pełną pulę. Z pewnością był to fajny mecz, trudny przeciwnik i bardzo cenne trzy punkty. Na szczęście wytrzymaliśmy spotkanie do końca - powiedział po pojedynku wyróżniony tytułem MVP, Szymon Romać.

Młody atakujący pod nieobecność Marcela Gromadowskiego wywiązuje się ze swego zadania bez zarzutów. Od trzech kolejek wychodzi na parkiet w pierwszej szóstce i już dwukrotnie został nagrodzony tytułem MVP spotkania. Przedtem trener Gheorghe Cretu rzadko stawiał na tego zawodnika. Absencja pierwszego atakującego jest dobrą okazją na wykazanie się i przekonanie do siebie szkoleniowca, który swojej decyzji żałować nie powinien.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×