Początkowe minuty spotkania na pograniczu Gdańska i Sopotu zdecydowanie lepiej rozpoczęły się dla Atomówek. Błędy Impela Wrocław i skuteczne ataki drużyny PGE Atomu Trefla Sopot zmusiły trenera Tore Aleksandersena do wzięcia motywacyjnego czasu (5:0). Gospodynie przy każdym dotknięciu piłki zdobywały punkt, natomiast po drugiej stronie siatki praktycznie każde zagranie kończyło się wyrzuceniem piłki bez bloku w aut (8:1). Gdy Klaudia Kaczorowska zdobyła punkt w polu serwisowym, a Izabela Bełcik zablokowała Katarzynę Mroczkowską, na tablicy wyników widniała już dwunastopunktowa przewaga Trefla (16:4). Pod koniec seta wrocławianki zaczęły nabierać wiatru w żagle, jednak było już na późno na odrobienie tak wielkiej straty (22:13). Jednostronna partia zakończyła się po ataku po skosie Charlotte Leys (25:14).
[ad=rectangle]
W kolejnej odsłonie przyjezdne grały już zdecydowanie lepiej, jednak ponownie to Atom miał więcej punktów na swoim koncie (6:3, 8:4). Niezastąpiona okazywała się Katarzyna Zaroślińska, która efektownie zbijała prawie każdą piłkę (10:7). W ekipie PGE wyróżnić należy także bardzo szczelny blok, na który nieustannie nadziewały się przyjezdne z Wrocławia. Ponadto na drugą przerwę techniczną obydwie drużyny schodziły po ataku rozgrywającej - Bełcik (16:11). Siatkarki z województwa dolnośląskiego przeżywały katusze na boisku. Pod koniec drugiego seta także przestały radzić sobie z taktycznymi serwisami sopocianek (21:13, 23:16). Jednak po wejściu na boisko Anity Kwiatkowskiej Atomówki stanęły w jednym ustawieniu, mając problemy z zakończeniem seta (23:19). Mimo to, po ataku Zaroślińskiej, na swoim koncie zapisały kolejny set (25:19).
Trzeci set był ostatnią szansą dla Impela na pozostanie w meczu. W pełni świadome srebrne medalistki ubiegłorocznych rozgrywek stały się dużo bardziej agresywne (7:8). Na ataku lepiej prezentowały się Kaczor i Mroczkowska, natomiast Atomówki zgubiły rytm w polu serwisowym (10:10). Mimo to, główna bombardierka PGE nie pozwoliła przyjezdnym poczuć się zbyt pewnie. Zaroślińska co rusz mocnym zbiciem omijała blok przyjezdnych wypracowując przewagę (17:13). Niesione dopingiem gospodynie ustawiały podwójne bloki, a wrocławianki popełniały znaczną liczbę niewymuszonych błędów (23:14). Szybki mecz zakończyła atakująca Atomu (25:15).
PGE Atom Trefl Sopot - Impel Wrocław 3:0 (25:14, 25:19, 25:15)
Atom: Leys, Bełcik, Efimienko, Tokarska, Kaczorowska, Zaroślińska, Durajczyk (libero)
Impel: Mroczkowska, Ptak, Kąkolewska, Cutura, Hanke, Kaczor, Topic (libero) oraz Grejman, Haglund, Kwiatkowska, Gryka, Kauffeldt
A Wrocław ? No cóż, z tak grającymi Atomówkami nie miały po pr Czytaj całość