Bezrobotny Benjamin Toniutti trenuje z byłym klubem
Po rozstaniu się z rosyjskim Zenitem Kazań, rozgrywający reprezentacji Francji powrócił do ojczyzny. Szansę na utrzymywanie kontaktu z siatkówką daje mu drużyna Arago de Sete V.B.
W drużynie prowadzonej przez Władimira Alekno wystąpił sześć razy. I zdążył z nią nawet wywalczyć trofeum - Puchar Rosji. Jego sytuacja w zespole zaczęła się jednak komplikować, kiedy Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) nie dopuściła go do gry w Lidze Mistrzów. Wszystko z powodu tego, że wcześniej brał on już udział z ekipą z Rawenny w Pucharze Challenge. - Włoska ekipa, a także rosyjska i francuska federacja wspierały moją prośbę o możliwość reprezentowania Zenitu na arenie europejskiej. CEV ją jednak odrzuciła - wytłumaczył Toniutti.
Wobec takiego rozwoju wypadków, rosyjski zespół zdecydował się na zatrudnienie kreatora gry reprezentacji Iranu, Mira Saeida Marouflakraniego, wolnego od jakichkolwiek obostrzeń co do występów w europejskich pucharach. Toniuttiemu podziękowano jeszcze zanim do tego doszło, z racji zbyt dużej ilości obcokrajowców w zespole. W rosyjskiej Superlidze na parkiecie może w jednym czasie przebywać zaledwie dwóch graczy zagranicznych, a ogniwami praktycznie "nie do wyjęcia" są kubański przyjmujący Wilfredo Leon oraz bułgarski libero Teodor Salparow. - Nigdy nie przypuszczałem, że znajdę się takiej sytuacji. Teraz muszę się po prostu odbić. Wiem, że moja pozycja w reprezentacji nie będzie zagrożona - podsumował 25-letni Francuz.