Liga Mistrzów, grupa E: Świetny mecz Bartosza Kurka, jego zespół wciąż w walce o awans

Siatkarze mistrza Włoch pojechali do Paryża walczyć o przedłużenie szans na ewentualny awans z grupy w Lidze Mistrzów. Dzięki dobrej grze Sabbiego i Kurka osiągnęli swój cel.

Po czterech meczach Lube Treia zajmowało trzecie miejsce w grupie E i tylko dwa zwycięstwa w dwóch ostatnich spotkaniach dawały im szansę na awans do fazy play off. Tę świadomość i ogromną determinację widać było doskonale po podopiecznych trenera Alberto Giulianiego, którzy od samego początku spotkania grali bardzo twardo i bardzo skutecznie w każdym elemencie. Nie popełniali błędów, a ich serwis regularnie demolował linię przyjęcia paryżan. Zwłaszcza atakujący Giulio Sabbi był tego dnia świetnie dysponowany w tym elemencie i każde jego wejście w pole zagrywki oznaczało zdobycie kilku punktów przez gości. Zawodnicy Paris Volley walczyli, ale nie byli w stanie w żaden sposób odrobić punktów straconych bezpośrednio z przyjęcia, zwłaszcza, że mistrzowie Włoch grali prawie bezbłędnie, a ich ataki były nie do obrony.
[ad=rectangle]
Identycznie wyglądał również drugi set, za to w trzecim nastąpiło typowe rozluźnienie prowadzącego i maksymalna mobilizacja przegrywającego. Walczący o pozostanie w meczu gospodarze (i ewentualne uczestnictwo w pucharze CEV) zagrali w końcówce seta odważniej i bardziej zdecydowanie, a także wreszcie bezbłędnie. Ta odsłona zakończyła się ich zwycięstwem, aczkolwiek piłka setowa była mocno dyskusyjna i kolejny raz jasno było widać, że CEV powinien skupić się na wprowadzaniu wideoweryfikacji, a nie zajmować bezsensownymi zmianami w kolorach piłki.

Czwarty set to był już pokaz siły ekipy Lube Treia, która popełniła tylko cztery błędy i z każdą akcją coraz bardziej odjeżdżała przeciwnikowi. Prym w ataku wiedli najlepsi w całym spotkaniu Sabbi oraz Bartosz Kurek, którzy grali z bardzo wysoką skutecznością, a do tego dokładali punkty zdobywane blokiem oraz serwisem. Włoch zdobył 23 punkty, a Polak 20 i choć nieco w cieniu fantastycznie dysponowanego Sabbiego, może spokojnie zaliczyć ten mecz do bardzo udanych w ofensywie. Miał rzadko spotkaną skuteczność w ataku 76 proc., co było najlepszym wynikiem z wyjściowego składu, dołożył 3 asy serwisowe oraz 1 blok. Tradycyjnie najmniej udanym elementem jego gry było przyjęcie, gdzie popełnił cztery błędy bezpośrednie.

Ekipa z Trei dzięki zwycięstwu w Paryżu wciąż  ma szanse na awans z grupy
Ekipa z Trei dzięki zwycięstwu w Paryżu wciąż ma szanse na awans z grupy

Wszystkie zespoły z grupy E zagrały już po pięć spotkań i obecnie Lube zajmuje nadal trzecie miejsce. Jednak w ostatnim meczu będzie rywalizować z Fenerbahce Stambuł, które zajmuje drugie i ma o jedno zwycięstwo więcej, więc wciąż ma szanse na awans z drugiego miejsca, musi tylko wygrać u siebie z Turkami.

Paris Volley - Cucine Lube Treia 1:3 (18:25, 21:25, 25:23, 20:25)

Paris Volley: Hernan, Bojic 12, Gjorgiev 17, Fernendez 9, Bahov 16, Kreek 9, Steuerwald (libero) oraz Frangolacci, Brizard

Cucine Lube Treia: Parodi 10, Stankovic 4, Sabbi 23, Kurek 20, Baranowicz 1, Podrascanin 7, Henno (libero) oraz Paparoni, Fei 3, Monopoli

Źródło artykułu: